Puls rynku: Raporty codzienne
2015-01-12 14:12 | Po efemerycznej zwyżce na EUR/USD |
Powrót na południe
Korekta, którą wczesnym rankiem można było dostrzec na głównej parze walutowej, okazała się - w gruncie rzeczy w zgodzie z naszymi ogólnymi założeniami - zjawiskiem delikatnym, a także efemerycznym. Owszem, zdarzały się wyjścia ponad linię 1,1860, ale po 9:00 zatriumfowała strona podażowa, w każdym razie na tyle, by poprowadzić kurs w kierunku 1,18, a chwilami nawet niżej (1,1790 - 1,1795).
Zabrakło dziś znaczących odczytów makroekonomicznych lub innych ważnych czynników, tak więc po skromnej realizacji zysków górę znów wzięła strona grająca na rzecz słabego euro. Za wsparcie wypada uznać okolice 1,1750 - 1,1760, tj. niedawne minima. Opory to 1,1870, 1,1970 - 75, 1,20, a w końcu strefa 1,21 - 1,2150, ale oczywiście w najbliższych dniach nie liczymy na dojście tak wysoko.
2015-01-12 04:40 | Czas delikatnej korekty |
Lekki ruch czy zapowiedź zmian?
Wczesne godziny poranne na głównej parze walutowej witają nas poziomami rzędu 1,1850 – 1,1860. Biorąc pod uwagę, że w zeszłym tygodniu zdarzały się zejścia poniżej 1,1755, ewidentnie można mówić o lekkiej korekcie. Nie ma w niej zresztą nic szczególnie zaskakującego – niezwykłe byłoby raczej, gdyby wykres osuwał się na południe bez żadnych tego rodzaju wahań.
Ogólnie zresztą jesteśmy zdania, że długoterminowy trend spadkowy wciąż nie został zakwestionowany, a perspektywa minimów z roku 2006 (czyli wartości w okolicach 1,1650) nadal jest aktualna. To zresztą i tak bardzo oszczędna prognoza, w istocie nie byłyby zaskoczeniem poziomy dużo niższe – w perspektywie kilku tygodniu lub miesięcy. Przemawiają za tym czynniki fundamentalne, tj. perspektywa QE w Strefie Euro, niepewność co do kondycji gospodarczej tego obszaru, perspektywa wyższych stóp w Stanach Zjednoczonych itd.
2015-01-09 04:35 | Jeden i osiemnaście |
Jaki poziom?
Jeżeli wczoraj główna para walutowa osuwała się w okolice 1,1760, to poziom, który widać w piątek nad ranem – czyli 1,18 – 1,1805 – jawi się jako rodzaj bardzo skromnej korekty. W istocie jednak wątpliwe jest, czy spadki EUR/USD zostały zatrzymane. Wciąż można brać pod uwagę choćby minima z roku 2006, a te przebiegają mniej więcej w pobliżu 1,1650. Naturalnie nie jest powiedziane, że dotrzemy tam dziś – mowa raczej o perspektywie kilku, kilkunastu dni.
Dziś na rynek wpływ mogą mieć dane makroekonomiczne. O 8:00 w Niemczech pojawi się publikacja na temat listopadowej dynamiki produkcji przemysłowej. Prognoza to wzrost o 0,4 proc. m/m. W październiku obserwowano 0,2 proc. m/m oraz 0,8 proc. r/r.
2015-01-08 14:52 | Eurodolar jeszcze niżej |
Poniżej 1,18
W ostatnich dniach łatwo pękały kolejne wsparcia na EUR/USD. Poziom 1,20 to już przeszłość, ale dziś zeszliśmy nawet poniżej 1,18. W gruncie rzeczy dzienne minima oscylowały poniżej 1,1750, zaś ok. 15:00 notujemy poziom 1,1775.
Para sytuuje się nisko, choć odczyt sprzedaży detalicznej ze Strefy Euro był wyższy od prognozowanego (zakładano dynamikę 0,1 proc. m/m, było 0,6 proc. m/m oraz 1,5 proc. r/r, podwyższono też wyniki październikowe). Z drugiej strony, bardzo słabo wypadły niemieckie zamówienia w przemyśle za listopad (-0,4 proc. r/r w miejsce prognozy 1 proc.).
2015-01-08 06:40 | Tak, jak było |
Co na eurodolarze?
Wczorajsze minima na eurodolarze to 1,18. Teoretycznie można by się spodziewać, że po osiągnięciu takiego poziomu – tzn. tak niskiego i zarazem "okrągłego" – nastąpi jakaś wyraźniejsza korekta, ale prawdopodobnie zabraknie do tego czynników fundamentalnych. Teoretycznie oporami mogą być okolice 1,1870 oraz 1,1970 – 1,20. Pytanie tylko, czy znajdą się odpowiednie impulsy? Na razie sytuacja jest mniej więcej taka jak wczoraj, wykres przebywa nieco powyżej 1,18.
Na pewno rynek będzie patrzył o godzinie 8:00 na niemieckie zamówienia w przemyśle za listopad, o 11:00 natomiast na dane (też listopadowe) o sprzedaży detalicznej w Strefie Euro. Dobre odczyty mogłyby odrobinę podbić notowania euro, nie sądzimy jednak, by miały naprawdę znaczący wpływ (o ile w ogóle będą dobre, co wcale nie jest pewne).
2015-01-07 15:10 | Prodolarowe nastroje trwają |
Bez wielkich zmian
Zgodnie z tym, co sugerowaliśmy, dzisiejszy dzień – przynajmniej jak dotąd, do 15:15, nie przyniósł na głównej parze znaczących zmian, a tym bardziej – wzrostów. Przeciwnie, wykres, który rano wahał się w okolicach 1,1860 – 1,1885, osunął się już w okolice 1,1825, co uprawnia hipotezę, że w perspektywie kilku czy kilkunastu dni spokojnie możemy zejść do minimów z roku 2006 (1,1650 – w przybliżeniu).
Stopa bezrobocia w Strefie Euro pozostała na poziomie 11,5 proc., w Niemczech jednak spadła z 6,6 proc. do 6,5 proc. We Włoszech z kolei (ale to akurat był odczyt za listopad) wzrosła z 13,3 proc. do 13,4 proc. W Niemczech sprzedaż detaliczna w relacji miesięcznej wzrosła w listopadzie o 1 proc., w rocznej spadła o 0,8 proc. (w październiku notowano +2 proc. m/m, +2,1 proc. r/r).
2015-01-07 06:00 | Nieustannie w dół na głównej parze |
Przecena euro trwa
Wspominaliśmy już kilka razy o minimach z roku 2010, w okolicach 1,19. Dziś rano, jak się okazuje, eurodolar bez skrępowania osuwa się w te i jeszcze niższe okolice. Mamy kurs 1,1875, co oznacza, że wypada już spoglądać ku dołkom z końcówki roku 2005, rzędu 1,1640 – 1,1660. To całkiem realna perspektywa, nawet jeśli w międzyczasie miałoby dojść do jakiejś lekkiej korekty. W każdym razie EUR/USD znajduje się bardzo nisko, na co wpływ ma kilka czynników, również już sygnalizowanych w naszych raportach.
Mamy tu na myśli z jednej strony kwestię potencjalnego wprowadzenia operacji QE w Strefie Euro (co jest coraz bardziej realnym scenariuszem), z drugiej natomiast – sytuację w Grecji, gdzie rośnie napięcie polityczne, ponieważ prawdopodobne jest rychłe zwycięstwo (a na pewno bardzo dobry wynik) lewicowej Syrizy. Partia ta sprzeciwia się temu kierunkowi reform, który realizowany jest przez Samarasa na podstawie wytycznych niemieckich i unijnych. W rezultacie znów mamy ryzyko, że Grecja opuści Strefę Euro.
2015-01-05 15:15 | Grecja, Europa i waluty |
Mała wartość euro
Byłoby już truizmem powtarzanie, że obecne kursy eurodolara (a po godzinie 15:10 mamy niewiele ponad 1,19) to efekt dużego prawdopodobieństwa wprowadzenia w Strefie Euro operacji QE. Wizja znacznej ilości euro, wpływającego na rynek w ramach kreacji pieniądza (poprzez skup obligacji skarbowych), już teraz (w istocie – od dawna) osłabia euro. Dodatkowym impulsem jest to, że w USA polityka pieniężna została pod koniec ubiegłego roku delikatnie zaostrzona, tzn. tam akurat QE zostało zakończono, a rynek czeka na wyższe stopy procentowe.
Są też i inne kwestie, przy czym mamy tu na myśli nie tyle słabe odczyty PMI dla przemysłu Strefy Euro, ile raczej Grecję. Otóż rośnie ryzyko, że kraj ten opuści Strefę Euro, a w każdym razie po raz kolejny zacznie powodować kłopoty (przynajmniej z perspektywy rynków finansowych), o ile w tamtejszych wyborach dobry (w szczególności – zwycięski) wynik otrzyma Syriza, koalicja partii silnie lewicowych.