Puls rynku
2012-06-21 16:30 | Tydzień niespełnionych oczekiwań |
Raporty tygodniowe |
Tydzień niespełnionych oczekiwań
Początek tygodnia było mało optymistyczny. Liczono na to, że optymistycznym akcentem staną się wieści z Grecji, gdzie zaczęły rysować się szanse na sformowanie koalicyjnego rządu. W istocie rząd taki powstał dwa dni później – 20 czerwca – kiedy to na stanowisko premiera został zaprzysiężony Antonis Samaras (lider zwycięskiej partii Nowa Demokracja, uchodzącej za konserwatywną). W skład wspomnianej koalicji weszły także PASOK i Demokratyczna Lewica. W poniedziałek wizja wyłonienia rządu dla Grecji nie podziałała jednak na inwestorów wystarczająco pozytywnie i po godzinie 16:00 kurs głównej pary walutowej znajdował się już w okolicach poziomu 1,26. Szkodziły rosnące rentowności hiszpańskich obligacji, które wzrosły w ciągu dnia o 5,5%, by osiągnąć poziom 7,24%, w efekcie czego główna para walutowa spadła do okolic poziomu 1,2590.
Od lekkiego spadku kursu głównej pary rozpoczął się wtorek – o godzinie 10:00 wykres EUR/USD znalazł się na poziomie 1,2570. Wkrótce jednak ruszył do góry, pomimo, że opublikowany w tym czasie wynik indeksu ZEW okazał się kiepski, a wręcz najgorszy od roku. Hiszpanii udało się sprzedać jednak wszystkie obligacje, co prawda przy większych rentownościach, ale również z większym stosunkiem popytu do podaży. Pozytywne okazały się też informacje z amerykańskiego rynku pracy i nieruchomości. Do tego inwestorom pomagały malejące rentowność obligacji krajów PIIGS. W efekcie kurs EUR/USD wzrósł i pod koniec dnia testował poziom 1,2640.
W środę najistotniejszym wydarzeniem było kwartalne posiedzenie FOMC (Federalnego Komitetu Otwartego Rynku). Przed posiedzeniem eurodolar nieznacznie zyskał, ale w większości dzień przebiegał spokojnie i bez niespodzianek. FOMC ostatecznie nie zmienił stóp procentowych (pozostawiając je na poziomie 0,25 proc. i określając najwcześniejszy termin podwyżki na rok 2014), po czym postanowił kontynuować operację TWIST (czyli sprzedaż obligacji krótkoterminowych i kupno długoterminowych). Komitet opublikował także prognozy dotyczące sytuacji gospodarczej, które były gorsze od kwietniowych, co nie było dobrą informacją dla inwestorów.
Decyzje FED rozczarowały jednak inwestorów amerykańskich. Znaczna wyprzedaż na rynku akcji tuż po rozpoczęciu handlu w USA przeceniła wspólną walutę. Wpływ miały także słabe wyniki danych makroekonomicznych (np. indeksu FED z Filadelfii, który wyniósł -16,6 pkt., przy oczekiwaniu neutralnego poziomu 0 pkt.). W czwartek opublikowano również wyniki audytu w hiszpańskich banków. Okazało się, że ich sytuacja jest nieco lepsza, niż przewidywały czarne prognozy. Pesymistyczny scenariusz zakłada, że banki w tym kraju potrzebować będą 62 miliardy euro. Niestety tego samego dnia, wieczorem agencja ratingowa Moody’s obcięła ratingi 15 dużych banków, w tym m.in. Bank of America, Goldman Sachs, czy Societe Generale, a eurodolar w czwartek wieczorem testował już okolice 1,2550.
W piątkowy poranek nastroje na rynku walutowym były dosyć spokojne. Dalej traciły rentowności obligacji, a EUR/USD oscylował w okolicach minimów z godzin nocnych. Niemiecki indeks Ifo wyniósł 105,3 pkt., więc nieco poniżej oczekiwań. Sytuacja uległa znacznej poprawie tuż przed rozpoczęciem sesji w USA. Wtedy to na rynku pojawiła się informacja, iż Europejski Bank Centralny złagodził wymagania dotyczące zabezpieczeń pożyczek dla banków komercyjnych, co docelowo pomóc ma hiszpańskim bankom. Informacja ta mocno wsparła kurs głównej pary walutowej, która w szczytowym momencie zameldowała się na poziomie 1,2585.
Początek i koniec tygodnia burzliwy na złotym
W poniedziałek rodzimej walucie szkodziły głównie rosnące rentowności hiszpańskich obligacji, które przyczyniły się do wzrostu rynkowej awersji do ryzyka. Sytuacja uległa uspokojeniu dopiero w drugiej części sesji, ale dzień i tak zakończył się istotnym osłabieniem złotego, który na koniec sesji europejskiej testował 4,28 na EUR/PLN i 3,3950 na USD/PLN. W kolejnych dniach notowania złotego wspierało wyczekiwanie na posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Nadzieje inwestorów na słowa Bena Bernanke odnoszące się do możliwego uruchomienia kolejnej rundy luzowania ilościowego wspierały wzrost apetytu na ryzyko. We wtorek opublikowano figury dotyczące przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia, ale dane te nie były zaskakujące. W środę poznaliśmy wyniki produkcji przemysłowej w Polsce. Odczyt pozytywnie zaskoczył rynek, bowiem wyniósł 4,6% r/r, podczas gdy oczekiwano wartości na poziomie 2,7% r/r, wpływ na ruchy złotego był jednak niewielki.
Rozczarowanie wynikami spotkania FOMC i znaczne umocnienie dolara to przyczyny osłabienia polskiej waluty w czwartek. Po przebiciu istotnego wsparcia złoty zameldował się w okolicach 4,30 na EUR/PLN i 3,4230 na USD/PLN. W piątek gracze na rynkach kupowali jednak polską walutę. Pomimo nieznacznych zmian kursu głównej pary walutowej, złoty od rana zyskiwał na wartości. Po informacji o złagodzeniu wymogów EBC złoty zyskał jeszcze bardziej, ale potem powrócił w okolice 3,3890 za dolara i 4,2590 za euro.