Puls rynku
2012-08-30 15:48 | Złoty na sprzedaż |
Raporty codzienne |
Skromne ruchy
Na EUR/USD zmienność była dziś niewielka. Wykres oscylował pomiędzy 1,2535 a 1,2562. Czy to cisza przed burzą? Może po prostu dezorientacja, wywołana sprzecznymi doniesieniami na temat ewentualnej trzeciej rundy operacji QE. Analitycy nie są zgodni co do tego, jak interpretować ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki, a właściwie – jak zinterpretuje je Ben Bernanke, szef Rezerwy Federalnej.
Obraz przedstawiony we wczorajszej „Beżowej Księdze” nie jest malowany wyłącznie w ciemnych barwach. W gruncie rzeczy odnotowano poprawę sprzedaży detalicznej i sytuacji na rynku nieruchomości, zaś dynamika PKB Stanów Zjednoczonych co prawda spadła w ostatnim kwartale do 1,7%, ale był to wynik oczekiwany. Z drugiej strony dzisiaj okazało się, że wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożono w ostatnim tygodniu 374 tys., a więc o 2 tys. więcej niż poprzednio, a liczono przecież na spadek tej wartości do 370 tys. Ta niejednoznaczność skłania do podejrzeń bliskich opinii Billa Grossa z PIMCO: QE3 niedługo nadejdzie, ale nie zostanie to bynajmniej ogłoszone jutro. Warto zauważyć, że sam Bernanke czeka jeszcze zapewne na tzw. payrollsy, czyli dane z amerykańskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane 7 września. Odczyty te uchodzą za bardzo ważne dla rynków finansowych. Zarazem 6 września odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Wpłynie ono na rynki o ile tylko Mario Draghi powie coś „mocnego”. „Mocnego” – to wbrew pozorom nie oznacza, że konkretnego, doświadczenie pokazuje bowiem, że graczom często wystarczają ogólne zapewnienia. Tak było np. 26 lipca. Pytanie tylko, czy rynki dalej mają tyle samo cierpliwości?
Z technicznego punktu widzenia wciąż istotny jest opór w okolicach 1,2565, warto mieć też na uwadze wsparcia 1,25 oraz 1,2470. Od ponad miesiąca na wykresie widać trend wzrostowy – ale od ponad roku widać też spadkowy. Nie da się z całą pewnością przewidzieć, w którą stronę wykres pójdzie po osiągnięciu jego linii – ale jest prawdopodobne, że ewentualne ruchy, czy to potwierdzające trend, czy to dążące do wybicia się górą (jak ostatnio na EUR/PLN) mogą być gwałtowne. Fundamenty sugerują coś bardzo podobnego, a mianowicie, że wrzesień będzie czasem jeśli nie rozstrzygnięć, to przynajmniej niemałych zawirowań.
Kierunek: północ
Wyraźne osłabienie na EUR/PLN było jedynie kwestią czasu, ale jeszcze na początku tego tygodnia nie było jasne, czy to kwestia dni, tygodni czy może nawet miesiąca lub dwóch, szczególnie że czwartkowy i piątkowy ruch w kierunku 4,11 okazał się nieco przedwczesny. Tymczasem wyprzedaż stała się faktem już teraz. Napędzają ją słabe dane z polskiej gospodarki. Dynamika PKB ukształtowała się w ostatnim kwartale na poziomie 2,4 proc. r/r, choć spodziewano się 2,9 proc. r/r, przy czym poprzedni odczyt wyniósł 3,5 proc. r/r. Ewentualne nadzieje rozwiał prezes GUS Janusz Witkowski, ogłaszając, że nie ma podstaw, by sądzić, że wzrost przyspieszy w dalszej części roku. Wagę spowolnienia gospodarczego podkreśliła również Elżbieta Chojna-Duch z RPP (znana „gołębica”), dodając, że zasadna wydaje się dyskusja nad obniżkami stóp procentowych.
Spadek wartości złotego wyprowadził dziś wykres aż do poziomu 4,20. Na USD/PLN szczytem były okolice 3,35. Ok. godziny 16:00 notujemy nieco niższe kursy: 4,19 na EUR/PLN oraz 3,34 na USD/PLN. Wątpliwe jednak, by chodziło tu o wyraźniejsze powstrzymanie deprecjacji waluty z orłem białym. To jednak raczej naturalna podczas wzrostów korekta. Ważniejsze wsparcia na USD/PLN to 3,3270, 3,32. Poziomy oporu to 3,35, 3,3620 i 3,3750. Wsparciem na EUR/PLN jest linia 4,1650, niżej 4,1440 i 4,1250, u góry widzimy natomiast opór na liniach 4,20, 4,2150, 4,25.