Puls rynku
2014-05-08 08:20 | Czekając na słowa szefa |
Raporty codzienne |
Draghi o 14:30
Rynkami wczoraj po południu dość nieoczekiwanie wstrząsnął sam Władimir Putin, ogłaszając, że Rosja wycofa swe wojska z pogranicza ukraińskiego i apelując do separatystów z tzw. Noworosji, by poczekali z referendum niepodległościowym.
Z kolei Janet Yellen w Kongresie potwierdziła, że na razie polityka dolarowa będzie z grubsza taka, jaka była: QE będzie redukowane w dotychczasowym tempie (a więc nie w szybszym). Podkreśliła, że nie ma żadnego konkretnego harmonogramu ew. podwyżek stóp procentowych (a więc mogą pozostawać niskie nawet i przez długi czas), zaś dane z rynku pracy nie są złe, ale ogólne wrażenie i tak nie jest do końca satysfakcjonujące.
Powyższe wieści nie mogły przynieść przełomu na eurodolarze, w szczególności odwrócenia trendu. Utrzymały się więc wysokie kursy powyżej 1,39. Teraz piłka po stronie Mario Draghiego z Europejskiego Banku Centralnego. Szef EBC będzie przemawiać o 14:30. Jego bankowi zależy raczej na słabszym euro i stąd pojawiające się już wcześniej pogłoski o tym, że być może w Strefie Euro będzie nawet wprowadzona tutejsza wersja operacji QE. Gdyby Draghi tak dziś przedstawił sprawę – gdyby ogłosił konkretne decyzje lub chociaż użył dość mocnych słów, to możliwe będą ruchy na południe na EUR/USD, a być może nawet trwała zmiana trendu (z dokładnością, oczywiście, do późniejszych technicznych korekt wzrostowych). Pierwsze wsparcia (na wykresie o interwale dziennym) to w zasadzie 1,39, 1,3886, 1,3863, potem 1,3823 i 1,38.
Za ruchem na południe przemawiałyby także dane z Niemiec, które napłynęły o 8:00. Otóż marcowa produkcja przemysłowa spadła o 0,5 proc. m/m oraz wzrosła o 3 proc. r/r. Tymczasem spodziewano się wzrostu o 0,2 proc. m/m oraz aż o 4,4 proc. r/r. Odczyt był więc słaby.
Wciąż dobrze
Oczywiście każdy medal na forexie ma dwie strony – jedną dla tych, którzy na danej parze zajmują długą pozycję, drugi dla tych, którzy biorą krótką. Na razie można za złotówki bardzo tanio kupować dolary i stosunkowo tanio (biorąc pod uwagę ostatnie dni) euro. USD/PLN dziś rano oscyluje przy 3,0120, wczoraj notowano wręcz poziomy bliskie po prostu 3 zł. Mamy więc lekkie odreagowanie. Jeśli Draghi zaskoczy ostrym zwrotem, to złoty się osłabi (opory na 3,02, 3,03 – tak na początek). Na EUR/PLN obecny kurs to 4,1905, opory to 4,20, potem 4,2065 i wreszcie okolica 4,2170.