Puls rynku
2015-11-05 19:13 | Czekamy już na grudzień? |
Raporty codzienne |
Kiepskie Niemcy
Niemcy mają w ostatnich czasach rozmaite kłopoty – choćby z falą emigrantów – ale dla nas istotna jest np. kondycja niemieckiego przemysłu. Została ona w jakimś stopniu nadszarpnięta przez aferę volkswagenową, która wcale nie chce przycichnąć i co jakiś czas eskaluje kolejnymi sensacjami, jeszcze bardziej podważającymi solidność motoryzacyjnego giganta. Ale do rzeczy. Otóż okazuje się, że wrześniowa dynamika zamówień w przemyśle niemieckim wyniosła -1,7 proc. m/m oraz -1 proc. r/r. Był to już trzeci z rzędu miesiąc spadku zamówień. A założenia były przecież wysokie: prognozowano 1 proc. m/m na plusie oraz zwyżkę roczną o 1,9 proc. Euro nie za bardzo ma w tym układzie szanse na wzrost wartości. Z drugiej strony eurodolar nie poszedł dziś jakoś znacząco w dół, nawet jeśli zaliczono nowe minima na 1,0835. Ale to nie jest takie dziwne: wczorajszy spadek był i tak spory, a poza tym rynek czeka na sesję jutrzejszą, kiedy to poznamy dane z rynku pracy (payrollsy).
Gracze coraz silniej obstawiają podwyżkę stóp w grudniu. Tak też prognozowaliśmy – niekoniecznie samą podwyżkę (kto wie, czy Fed nie wyciągnie jakiegokolwiek pretekstu...), ale wiarę rynku w ten fakt. I na tej fali umacnia się dolar. Test 1,08 to już kwestia drobnych niuansów, choć może zejście wyraźnie niżej nie będzie takie łatwe. Chyba że jutro dane wypadną bardzo dobrze.
Na złotym
EUR/PLN wczoraj zanotował minima rzędu 4,23 – i mogło się wydawać, że to już klęska linii trendu biegnącej od 17 lipca przez 21 – 22 września. Ale cóż – strona grająca na słabszego złotego najwidoczniej nadal ma jakieś argumenty i nie odpuszcza. W sumie nie przesadzajmy też z siłą orła. Perspektywa wyższych stóp w USA raczej zniechęca do wchodzenia zbyt głęboko w PLN, nawet jeśli niższy eurodolar to silą rzeczy słabsze euro. Generalnie jednak nie przesadzajmy z pesymizmem – wizja 4,30 na pewno została mocno odsunięta, nawet jeśli dopiero trwałe przebicie 4,23 uspokoi nas bardziej.
Na USD/PLN złoty ma się raczej słabo, co oczywiście nie zaskakuje. Mamy ok. 3,91, choć gracze próbowali dziś zbijać kurs poniżej 3,89. Było to jednak zwodnicze. Opory to 3,92 i 3,9350, a mocnym wsparciem jest poziom 3,85.