Puls rynku
2016-03-22 21:55 | Dzień wstrząsowy, choć nie dla walut |
Raporty codzienne |
Zakres wahań głównej pary
Dzisiejsze zamachy w Brukseli, choć niewątpliwie tragiczne i w pewien sposób świadczące o bezradności nowoczesnej Europy w starciu z terroryzmem, raczej nie wstrząsnęły rynkami finansowymi. W każdym razie nie tymi, które zwykle omawiamy – a przynajmniej nie w drastyczny sposób.
Euro straciło na wartości, a momentami wykres EUR/USD schodził poniżej 1,1190. To prawda, ale też granice te przewidywaliśmy już wcześniej, rozważając trend wzrostowy, biegnący przez dołki z 2, 9 i 15 marca. Trend ten dziś został przetestowany i chyba się obronił, co również wpisuje się w nasze założenia. Na razie jesteśmy w okolicach 1,1215-20.
Co się tyczy danych makro, to indeks PMI dla przemysłu Strefy Euro minimalnie przebił prognozę (było 51,4 pkt, miało być 51,3 pkt), w Niemczech wypadł nieco słabiej od założeń (było 50,4 pkt, zakładano 50,8 pkt). W usługach tak w Niemczech, jak i w całym Eurolandzie, a także we Francji – wyniki były lepsze od przewidywań. Wydaje się jednak, że czynniki techniczne (test linii trendu) oraz poranne zamachy sprawiły, że rynek nie był skory do umacniania euro. Zresztą np. indeks Ifo dla gospodarki niemieckiej wybił się ponad założenia, ale ZEW, może mniej ważny, ale jednak istotny, zaskoczył negatywnie (4,3 pkt przy prognozie 5 pkt).
W USA indeks Fed z Richmond wyniósł 22 pkt – był to wynik rewelacyjny, gdy przewidywano – 1 pkt. PMI dla przemysł był delikatnie poniżej prognozy (która mówiła o 51,6 pkt) – wyniósł 51,4 pkt, a miesiąc wcześniej było 51,3 pkt. Dodajmy, że dzisiejsze indeksy PMI miały charakter wstępny, tak w Europie, jak i w USA.
Co w Polsce?
Na EUR/PLN wciąż jeszcze pierwsze skrzypce gra trend spadkowy, ale podtrzymujemy nasze podejrzenie, że to już ostatnie takty. Naturalnie przebicie 4,25 i dobicie do 4,23 nie zdziwiłoby nas zbyt mocno, choć podejście do 4,2080 miałoby już w sobie coś dramatycznego. Niewykluczone jednak, że to, co widzieliśmy wczoraj i dziś – to już wszystko. Mowa o minimach rzędu 4,2535-40. Na wykresie od dawna nie było poważniejszej korekty i realizacji zysków.
Na USD/PLN dzienne minima od paru dni układają się coraz wyżej, jakkolwiek dzisiejsze szczyty na 3,8150 były jeszcze przedwczesne. Wsparcie widać przy 3,7660. Swoją drogą, trochę podobny układ świec widać było pomiędzy 11 a 16 marca – i potem, po lekkich podrygach w górę, nastąpił mocny spadek i wzmocnienie złotówki. Wtedy jednak zadziałało posiedzenie Fed, a teraz tak silnego impulsu nie będzie.