Puls rynku
2015-10-29 14:18 | Eurodolar po najnowszych publikacjach |
Raporty codzienne |
Znamy PKB
Annualizowana dynamika PKB Stanów Zjednoczonych (za III kw., dane wstępne) wyniosła 1,5 proc., o czym poinformowano o 13:30. To trochę mniej niż zakładany poziom 1,6 proc., ale nie na tyle słabo, by powodować odwrót od dolara. Przeciwnie, zdaje się on zyskiwać, choć niższe od prognoz były też deflator PKB (1,2 proc. zamiast 1,5 proc.) i PCE Core (1,3 proc. zamiast 1,4 proc.). W Niemczech z kolei inflacja okazała się nieco wyższa niż się spodziewano, np. CPI r/r wyniosła 0,3 proc., a nie 0,2 proc. Wskaźniki koniunktury gospodarczej dla Eurolandu (które zresztą rzadko kiedy mają jakiś wpływ na waluty, ale na swój sposób są istotne jako miernik ogólnej sytuacji) były mniej więcej w pobliżu prognoz, choć np. nastroje producentów oceniono na -2 pkt (przewidywano, że będzie to -2,6 pkt), wyższy od założeń był też np. indeks nastrojów biznesu (0,44 pkt, a nie 0,32 pkt). EUR/USD rozrysował parę godzin temu korekcyjny ruch powyżej 1,0970, niemniej teraz wraca w rejony bliższe 1,0930. Perspektywa w dłuższym terminie nadal pozostaje pro-dolarowa, włącznie z możliwością testu strefy 1,08 – 1,0850 – np. w przyszłym tygodniu. Oporem może się okazać dawna linia trendu wzrostowego, biegnącego od marca i ostatnio przełamanego.
Kwestia PLN
Na EUR/PLN widać było dziś ocieranie się o 4,27. Z perspektywy niedawnych maksimów to może i nieźle, ponad 2 grosze poprawy – i to w powyborczych realiach. Ale nie oszukujmy się: więcej przemawia za tym, że złoty będzie jeszcze przez najbliższe dni, tygodnie, albo i miesiące – dość słaby. Mówi się też, że nowy rząd, który niedługo powstanie, może nastawać na dość luźną politykę pieniężną, że nowy skład RPP może być gołębi (oczywiście formalnie RPP jest ciałem niezależnym).
Na USD/PLN mamy 3,9070, gracze mogli dziś też kupować dolary za mniej niż 3,90 zł od sztuki, ale trwało to krótko. Jasne, nie wykluczamy jakichś korekt, choć raczej nie dziś i pewnie nie jutro, można przy tym mieć na uwadze poziomy rzędu 3,8560-70 – ale generalna tendencja wcale nie musi sprzyjać PLN. Niższy eurodolar może wywindować notowania nawet do rejonu 3,96 – 3,97.
W całym tym kontekście dość ciekawe jest to, że wykres rentowności polskich obligacji 10-letnich podąża w trendzie spadkowym (od początku lipca), ostatnio zaś ociera się o poziom 2,6 proc.