Puls rynku
2017-05-04 22:08 | Francja coraz bliżej rozstrzygnięcia |
Raporty codzienne |
Euro coraz wyżej
Po pierwsze, rynek najwyraźniej obstawia na niedzielę 7 maja scenariusz, w którym to Macron bez problemu wygrywa z Le Pen. A w każdym razie – wygrywa, bo ostatecznie to zero-jedynkowa kwestia, nie można być pół-prezydentem. Tak można tłumaczyć to, że euro zyskuje na wartości i mimo wczorajszego komunikatu FOMC (dość jastrzębiego) dziś mamy ok. 1,0985. Dziś wieczorem, rzecz jasna.
Po drugie, mieliśmy całkiem niezłe dane z Europy, jeżeli rozumieć przez to indeksy PMI dla usług w Niemczech i Strefie Euro (powyżej prognoz). Z innych informacji można wspomnieć o tym, że Portoryko ogłosiło bankructwo, zwracając się z prośbą do USA o pomoc. Nie żeby miało to jakoś zniszczyć Stany, ale zawsze to negatywny komunikat.
Co ciekawe, dolarowi jakoś nie pomagają wieści z ostatnich godzin czy wręcz minut o tym, że Republikanom udało się tym razem pokonać Obamacare w Izbie Reprezentantów i skierować plan reformy zdrowia (Trumpcare) do Senatu. Mówi się jednak, że w Senacie dokument ma małe szanse przejścia, przynajmniej w obecnej formie. Trump jednak jest zadowolony: napisał na Twitterze, że Obamacare jest "zasadniczo martwe".
Na złotym
EUR/PLN pozycjonuje się przy 4,2275. Złoty sporo dziś stracił, wzrost wartości euro na głównej parze nie mógł nam pomóc. Z drugiej strony, USD/PLN pozycjonuje się korzystnie dla nabywców waluty USA, mamy teraz 3,8485. Na funcie mamy raczej niezły poziom 4,9750. Wczoraj, swoją drogą, premier Theresa May jawnie oskarżyła polityków unijnych o niedozwoloną ingerencję w sprawy Wielkiej Brytanii. Cóż, UE niekoniecznie chce wypuścić Brytyjczyków, ale ci są zdeterminowani.
Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej, powiedział z kolei parę chłodnych słów o Polsce, oskarżając rząd warszawski o działanie w sposób zagrażający podstawom państwa prawa. Dopuścił możliwość obłożenia Polski sankcjami na podstawie art. 7 traktatu unijnego. Jak wiemy, parę dni wcześniej we Francji podobne pogróżki wygłosił E. Macron. Z drugiej strony, M. Prawda, dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce zapewnił, że tak naprawdę na razie nie zanosi się na sankcje.