FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2016-03-03 16:55

Gracze zrealizowali korektę głównej pary

Raporty codzienne

Aż się o to prosiło...
Na początek trzeba powiedzieć, że na razie wcale nie wycofujemy się z porannej tezy, iż wiara w dolara ciągle jest silna. Ostatecznie przecież to, co widzieliśmy dziś na wykresie eurodolara – czyli wysoka, biała świeca, premiująca euro – to korekta, która nie musi być jeszcze totalną zmianą trendu.

Co więcej, taka totalna zmiana nie miałaby chyba teraz mocnego uzasadnienia fundamentalnego. Owszem, indeks PMI dla usług w USA wypadł słabo – bo spadł do 49,7 pkt, ale też czegoś mniej więcej takiego się spodziewano (formalnie prognozowano 49,8 pkt). Zawiodły styczniowe zamówienia – w dobrach liczonych bez środków transportu było +1,7 proc. m/m, w dobrach trwałych +4,7 proc. (a liczono na 1,8 proc. i 4,9 proc.). W przemyśle miało być +2 proc., było +1,6 proc. ISM dla usług po prostu wypełnił prognozę (53,4 pkt) i nic więcej (choć indeks aktywności biznesowej dość elegancko wzrósł ponad oczekiwania).

Tymczasem w Europie PMI dla usług przebił prognozy w Niemczech i w całej Strefie Euro (a także np. w Hiszpanii), nawet jeśli te przebicia nie były duże. Dobrze wypadła sprzedaż detaliczna w Eurolandzie – podwyższono w ramach rewizji rezultaty grudniowe, a za styczeń zanotowano +0,4 proc. m/m i +2 proc. r/r.

Piłka jest więc na razie po stronie euro i możliwe, że część rynku uznała, iż np. Mario Draghi wcale nie pogłębi luzowania tak bardzo, jak się to dotąd zakładało. Bardziej jednak prawdopodobne jest po prostu to, że znalazł się pretekst do korekty – i ludzie zagrali. Ludzie – a w dużej mierze też i automatycznie reagujące systemy. Efekt widzimy na wykresie, ale póki nie dojdziemy do 1,10, póty będzie można podejrzewać, że to wciąż tylko skromny ruch powrotny w generalnym trendzie.

Z drugiej strony, czeka nas 10 marca. Napięcie będzie rosło, co może się rozmaicie objawiać. Teoretycznie rynek powinien utrzymywać eurodolara nisko, a więc nie wyżej niż teraz. Powinien nawet zbić go znów bliżej 1,0820 – co miałoby wyprzedzać krok Mario Draghiego. Z drugiej strony, niewykluczone, że na fali wzajemnego szachowania się stron rynku rozegrany zostanie paradoksalny scenariusz pod tytułem: dość wysokie poziomy, które pozwolą w razie luzowania szybko obniżyć wartość euro, a równocześnie będą zabezpieczeniem w razie rozczarowania... To już jednak temat dosłownie na ostatnie dni czy nawet godziny przed posiedzeniem EBC.

Co się tyczy ceny ropy naftowej, to wciąż nie można z całą pewnością rzec, by przebiła ona (patrzymy tu na crude) maksima ze stycznia. Tzn. formalnie zostały one naruszone, wczoraj wykres otarł się o 35 USD, ale dziś był znów nieco niżej. Rosnąca cena ropy pośrednio wspiera obecnie aktywa ryzykowne, jak złoty, a także może pogłębić inflację – w tym np. w USA – co pozwoliłoby Fed na zacieśnianie polityki pieniężnej. Ale to, co widzimy, to wciąż mało – jeszcze w październiku 2015 crude stała momentami po 50 USD, a dwa lata temu po 100 USD.


Na złotym polskim
Mamy lepszy czas dla złotego na parze USD/PLN – co naturalnie jest po prostu przełożeniem ruchów z głównej pary. Możemy sobie winszować, że oto splot czynników potwierdził naszą hipotezę o kontynuacji kanału wzrostowego, wszczętego 11 lutego. A ściślej – o tym, że ceny dobiły do dolnego ograniczenia tego kanału, co momentami wydawało się niepewne. Niemniej – faktycznie, było 3,97, tak jak to sugerowaliśmy już dobrych parę dni temu. Aby przebić tę linię kanału, aby dojść gdzieś do 3,9460 – konieczna byłaby kontynuacja korekty na głównej parze, czego jednak na razie w żadnym razie nie przesądzamy. W istocie będzie to mocno zależeć od jutrzejszych payrollsów.
Tymczasem na EUR/PLN mamy odbicie korekty eurodolarowej – tzn. umocnienie euro. Notowany jest kurs 4,34, co nadal jest dobrym poziomem na zakup euro, niemniej rankiem można było chwytać ceny poniżej 4,32. Niepokojący byłby może nie tyle powrót powyżej 4,35, co powyżej 4,3650-80.

Tomasz Witczak
Piątek, czyli dane z rynku pracy USA -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice