Puls rynku
2016-08-08 21:38 | Jak się wydaje, było dość spokojnie |
Raporty codzienne |
Kwestia eurodolara
Kurs eurodolara wahał się dziś w zakresie 1,1070 – 1,11 (mniej więcej). Maksima osiągnięto zresztą wczesnym rankiem, natomiast później wykres osuwał się na południe. Zakres wahań nie był duży, niemniej wszystko wskazuje na to, że nasza ogólna hipoteza – iż to dolar jest na razie stroną wygraną i może jeszcze trochę zarobić czy też bronić się przed poważniejszą deprecjacją – pozostaje zasadna.
Hipoteza ta, jak już wiele razy pisaliśmy, bazuje na tym, że dolar umacnia się od 3 maja (i dzieje się to w obrębie długoterminowej konsolidacji 1,05 – 1,17), a Rezerwa Federalna mimo wszystko jawi się jako relatywnie jastrzębia na tle innych banków centralnych. Jeśli jednak nie zdecyduje się w tym roku na żadną podwyżkę stóp, to raczej nie ma co myśleć o powrocie do minimów ponad półtorarocznej konsolidacji. Okolica 1,0915 – 1,0950 może się okazać zaporą – nawet jeśli nie spodziewamy się z drugiej strony powrotu do 1,16.
Jakie dane dziś poznaliśmy? Eksport Chin za lipiec spadł o 4,4 proc. r/r, przy prognozie -3 proc. r/r, był to więc słaby odczyt. Import obniżył się o 12,5 proc., liczono na -7 proc. Dane były więc słabe, nie ma co ukrywać. Co do niemieckiej produkcji przemysłowej (za czerwiec), to była nieodległa od prognoz – tj. +0,8 proc. m/m (przewidywano +0,7 proc.) oraz +0,5 proc. r/r (tak, jak miało być). Indeks Sentix dla Strefy Euro zaskoczył pozytywnie: 4,2 pkt, spodziewano się 3 pkt, poprzednio było 1,7 pkt.
Nie wypowiadał się, jak można wnosić, nikt z Rezerwy Federalnej czy EBC. W USA jednak głośne było przemówienie Donalda Trumpa, który zapowiedział, wpisując się w postulaty z pogranicza republikanizmu i libertarianizmu, mocną obniżkę podatków, usunięcie niepotrzebnych regulacji biurokratycznych, rewizję układów o wolnym handlu, zmniejszenie liczby progów podatkowych, wyeliminowanie luk podatkowych dla najbogatszych obywateli i parę innych rzeczy. Nie wpłynęło to może na eurodolara, ale zawsze warto wiedzieć, co tam słychać w polityce, nawet jeśli poglądy Trumpa są znane.
Polski złoty
WIG, WIG20, mWIG40, sWIG80 – poszły dziś w górę. Złoty w tej atmosferze w sumie zyskał – tzn. na USD/PLN mamy 3,85, chwilami było 3,8485, a przecież dzienne maksima to ok. 3,87. Zrealizowano zatem korektę (lekkie osłabienie PLN) i znów mamy orła w lepszej formie. Uwaga: to oznacza też, że gracze próbują rozbijać łagodny, ale w sumie konsekwentny trend wzrostowy, którego linia biegnie w przybliżeniu po dołkach z 1 kwietnia oraz 8 – 9 czerwca. Duże znaczenie, choć nie wyłączne, ma tu eurodolar – jeśli waluta amerykańska się tam umocni, to ów trend na USD/PLN ma jeszcze szansę się uchować. Jeśli jednak pęknie, to złoty może łatwo zyskać dobrych kilka groszy, kurs mógłby zejść na 3,82, później 3,80 czy nawet 3,7680. Na razie jednak tego nie przesądzamy, szczególnie że nasza eurodolarowa prognoza mimo wszystko wciąż jeszcze bardziej optuje za dolarem.
Na EUR/PLN jest 4,2680, w minimach było jeszcze mniej. Złoty może tu jeszcze zarobić, przy czym uwagę zwraca zarówno okolica 4,24 – 4,2420, jak i jeszcze niższe minima rzędu 4,2250-70, wywodzące się z grudnia i kwietnia. Ta niższa strefa może się okazać mocniejszym wsparciem.
Na GBP/PLN festiwal mocnego złotego oczywiście trwa. Mamy 5,02 – funt jest stroną przegrywającą, ale przecież o to chodzi np. Bankowi Anglii.