Puls rynku
2016-02-10 18:04 | Nader wyważone wystąpienie |
Raporty codzienne |
Janet Yellen przemówiła
Wystąpienia bankierów centralnych – zwłaszcza tych z Fed i EBC – niemal zawsze (choć zdarzają się nieliczne wyjątki) są mocno wyważone (i często dość niejasne z tego powodu), ale nawet na tym tle dzisiejsze sprawozdanie Janet Yellen było pokazem wędrówki w równym oddaleniu od skrajności.
Yellen nie wykluczyła podwyżek stóp, w żadnym razie – ale też konkretne ruchy będą, jak zwykle, zależne od danych makro. Inflacja jest niska, ale ma to być przejściowe. Rynek pracy rozwija się pomyślnie, zaś polityka Fed pozostanie akomodacyjna.
Reakcją było w zasadzie umocnienie dolara, przez moment notowano nawet 1,1160 (podczas gdy dzienne szczyty wykraczały ponad 1,13). Obecnie notowany jest poziom 1,1220 (w przybliżeniu, rzecz jasna).
Odczyty o produkcji przemysłowej, które napłynęły z Francji i Włoch - były słabe. Okazało się, że w grudniu produkcja ta we Francji spadła o 1,6 proc. m/m, a we Włoszech o 0,7 proc. m/m (przy prognozach +0,2 proc. i +0,3 proc.).
Także dane dla Wielkiej Brytanii, dotyczącego tego samego sektora gospodarki, wypadły mizernie. W relacji miesięcznej spadek o 1,1 proc., w rocznej o 0,4 proc.
Co ze złotym?
Złoty wzmocnił się wyraźnie do euro – notowane były nawet zejścia nieco poniżej 4,41. Z kolei dzienne szczyty z poranka to ok. 4,4480 – więc zaistniały ruch jest godny uwagi, a wynikał on oczywiście z osłabienia euro na głównej parze.
Na USD/PLN widzimy 3,9350. Tu złoty stracił w porównaniu z dziennymi dołkami, ale też trzeba powiedzieć, że jesteśmy obecnie poniżej szczytów, które notowano przy 3,9530. Trend zwyżkowy, mierzony dołkami z 15 października i 28 grudnia, został już niemal na pewno pokonany, ale to nie znaczy, że wędrówka ku 3,86 będzie łatwa, ani też – że w ogóle nastąpi w kolejnych dniach.