FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

25 grudzień 2024

Puls rynku

2015-09-11 07:03

Piąty dzień zmagań

Raporty codzienne

W wielkim świecie
Rynek odwraca się na razie od dolara, stąd też na głównej parze, tj. na EUR/USD, notujemy poziom 1,1280. W jakimś stopniu poziomem oporu mogą być okolice 1,1330, gdyby tendencja ta trwała dłużej. Z drugiej strony, nie jest wykluczone, że przed 17 września czeka nas jeszcze wahnięcie w drugą stronę. Zawsze przecież rynek może obiec choćby pogłoska czy cień podejrzeń, że jednak FOMC podwyższy stopy procentowe.  Jest to jednak mało prawdopodobne. Możliwe raczej, że decyzja zapadnie dopiero w grudniu, a może nawet zostanie jeszcze bardziej odwleczona pod byle pretekstem. Jest przecież faktem, że ogólna tendencja bardzo wielu krajów, w tym znaczących – jak Chiny, Japonia, Kanada, Australia, ale też Strefa Euro jako region – to luźna polityka monetarna, która ma napędzać eksport albo kreować sztucznie koniunkturę gospodarczą, w szczególności zaś giełdową (co rozmaicie się kończy, delikatnie mówiąc, jak pouczają nas przypadki historyczne). Niewiele państw stawia obecnie na silniejszy pieniądz (jest wśród nich np. Brazylia).

Dziś nie będzie zbyt wiele danych makro, można spojrzeć na dane z USA o inflacji PPI (o 14:30) tudzież na indeks Uniwersytetu Michigan za wrzesień (poznamy go o 16:00). W skali globalnej warto też zerknąć na dynamikę produkcji przemysłowej Indii za lipiec (o 14:00).


Na złotówce
W wyniku silnego ruchu eurodolara złoty umocnił się do waluty amerykańskiej i na USD/PLN notujemy już 3,7310-15. Teoretycznie pozwala to myśleć nawet o schodzeniu do 3,7130-40 czy 3,7050-60 (minimum z końcówki lipca), choć do tego zapewne konieczny byłby wzrost głównej pary do 1,1330.

Co ciekawe, złoty pozostaje relatywnie mocny w relacji do euro, nie traci gwałtownie. Przeciwnie: na EUR/PLN notujemy 4,2110, co jest w miarę niezłym kursem na kupno euro, jeśli patrzeć na ostatnie 3 tygodnie. Rentowność polskich obligacji 10-letnich zresztą trochę spadła, mamy 2,947 proc., jesteśmy poniżej symbolicznej granicy 3 proc.

Tomasz Witczak
Ubogie kalendarium i lekki odwrót od dolara -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice