Puls rynku
2015-09-29 17:09 | Po wtorkowej sesji |
Raporty codzienne |
Główna para
Eurodolar w szczycie dosięgał dziś poziomów rzędu 1,1280, my jednak sugerowaliśmy rano, że strona grająca na rzecz droższego euro być może nie poradzi sobie z pokonaniem quasi-trendu spadkowego, mierzonego szczytami z 24 sierpnia i 18 września.
Teoretycznie możliwe było dobicie jeszcze nawet do 1,1330-50, ale rynek nie prowadził cen tak bardzo na północ. W istocie ok. 10:00 notowania poszły na południe, momentami schodziły nawet poniżej 1,12, a kurs 1,1220, widoczny po 17:00, nie narusza naszych głównych założeń.
Giełdy, szczególnie europejskie, w dużej mierze startowały na minusie, niemniej np. CAC40 wyszedł na plus, dodatnie są też obecnie amerykańskie notowania S&P500 czy Nasdaq. WIG skończy chyba na lekkim minusie, WIG20 na większym.
Jeśli chodzi o dane makroekonomiczne, to w Niemczech inflacja CPI okazała się niższa od prognoz, np. r/r wyniosła 0,0 proc. (a prognozowano 0,1 proc.). W USA indeks cen domów S&P/Case-Shiller zaprezentował wartości nieco niższe od przewidywanych, natomiast Conference Board zaufania konsumentów wypadł nader pozytywnie: 103 pkt wobec prognozy 98 pkt. Ogólnie jednak odczyty te nie były przełomowe, nikt się zresztą tego nie spodziewał.
Z innych informacji można wspomnieć o tym, że w Indiach dokonano czwartej w tym roku obniżki stóp procentowych, w szczególności główna stopa zeszła do 6,75 proc., tj. o 50 pb w dół. Widać więc, że luźna polityka to nadal jak najbardziej narzędzie, po które zdecydowanie sięgają banki centralne. Czy Amerykanie w grudniu zagrają w końcu odwrotnie, podwyższając koszt pieniądza? Zapewne rynek jeszcze kilka razy będzie skłaniał się mocno ku przeświadczeniu, że tak, a to oznaczałoby wędrówkę na EUR/USD przynajmniej do długoterminowej linii trendu wzrostowego, tj. mniej więcej do 1,10 – 1,1050.
W Polsce
Nadal nie ma siły na to, by podwyższyć znacząco wartość złotego. Owszem, kurs uległ dziś lekkiej korekcie w kierunku 4,2320, ale trudno to nazwać dużym ruchem. Maksima to już ponad 4,2515, a sesja kończy się przy 4,2430. To czyni realnym nawet test sierpniowych szczytów przy 4,2660, choć powinny one wytrzymać i zresztą taki ruch byłby dobrym momentem do większej korekty i powrotu w kierunku linii trendu wzrostowego.
USD/PLN startował w okolicach niższych nawet niż 3,7630, ale notował też wartości o 3 grosze wyższe, a i teraz jest przy 3,78. Wydaje się, że nadal jest duża szansa, że za dolara będzie trzeba płacić przynajmniej 3,8130-50 zł (w tym rejonie można mówić o oporze).