FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

25 grudzień 2024

Puls rynku

2018-04-12 21:05

Polityka z Twittera

Raporty codzienne

Zdaniem Trumpa
Zdanie Trumpa na różne tematy dystrybuowane jest przez niego (oraz przez jego PR-owców) w dużej mierze poprzez sławetne już konto twitterowe. Dziś mogliśmy tam przeczytać np., że wcale nie jest powiedziane, kiedy USA zaatakują Syrię – może wkrótce, a może nie.

Co jeszcze objawił nam Trump, na Twitterze lub poza nim? M.in., że nie ma jakiegoś szczególnego ograniczenia czasowego, jeśli chodzi o rozmowy z Kanadą i Meksykiem na temat renegocjacji NAFTA. Co więcej, strony rozmów zbliżają się do porozumienia, to kwestia tygodni lub miesięcy.

Atmosfera wokół Syrii gęstnieje, ale cóż można więcej powiedzieć? Z jednej strony zawsze są ci, którzy prorokują co roku, a nawet co miesiąc kolejną globalną apokalipsę na jakimś tle. Na tle upadku kapitalizmu, socjalizmu, UE, USA czy środowiska naturalnego. Z drugiej strony, czasem przesilenia w skali globalnej się zdarzają: jak w czasach Napoleona, jak w 1914, 1945 czy 1989. I wtedy dochodzi do "wielkiej zmiany", nieraz przy pomocy wojny. Zdaje się, że wojny nie chce wcale Rosja: jest na nią zbyt słaba, a jej oligarchowie mają zbyt wielkie biznesy (i oszczędności...) na Zachodzie. Ale być może rozwiązania spraw życzy sobie USA, a tym bardziej – Izrael. Media donosza, że Trump rozważa atak na 8 punktów w Syrii.

Co na to rynek walut? Eurodolar startował z okolic 1,2370, teraz notuje 1,2330. W minimach kreślono 1,23. Czy to wyraz nagłego zaufania do dolara? Niekoniecznie, to raczej przejaw chaotycznych wahań, ogólnej niepewności, wróżenia z tweetów Trumpa oraz danych ze Strefy Euro o produkcji przemysłowej za luty. Były one słabe: oczekiwano -0,1 proc. m/m oraz +3,8 proc. r/r, faktycznie wygenerowano -0,8 proc. m/m oraz +2,9 proc. r/r. Można to jednak skontrować faktem, że podwyższono w ramach rewizji wynik styczniowy.

Podano też zapiski z obrad EBC. Wynika z nich, że decydenci monetarni biorą pod uwagę ryzyko wojny handlowej i trochę niepokoi ich siła euro. Co prawda od 2008 roku dolar stopniowo zarabia, ale np. cały rok 2017 to czas wzrostu wartości wspólnej waluty.

Teoretycznie w EBC powinno się już myśleć o okresie po zamknięciu QE (co – również teoretycznie – ma nastąpić w końcówce IX 2018), ale p. Nowotny, który ostatnio mówił o potrzebie podwyższenia przynajmniej stopy depozytowej, został wręcz upomniany przez rzecznika Banku.


Polskie sprawy
Na fali zmian zachodzących na głównej parze USD/PLN przesunął się dziś przez moment do 3,3975, ale teraz jest grosz niżej. Złoty w miarę dobrze, a nawet bardzo dobrze radzi sobie w ogólnej atmosferze, a niepewność wokół USA i dolara mu nie szkodzą.

Dla przykładu, na EUR/PLN mamy już 4,1760, co oznacza kontynuację mocnej tendencji spadkowej, wszczętej pod koniec marca minionego roku. Można sobie łatwo wyobrazić zejście do 4,1630. Ale uwaga: mimo wszystko złoty jest wciąż walutą z tzw. rynków wschodzących. Gwałtowny wzrost autentycznego napięcia (prawdziwe ataki na Syrię, faktyczne egzekwowanie ceł Trumpa i Xi) raczej mu zaszkodzi, może nawet ostro.

Tomasz Witczak
To jeszcze nie ta chwila -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice