Puls rynku
2016-05-18 21:18 | Protokół z posiedzenia i kondycja głównej pary |
Raporty codzienne |
Po publikacji zapisków
Rynek odebrał zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC (tzw. FOMC minutes) jako dość jastrzębie. Krótko po godzinie 20:00 wykres ostro poszybował na południe – z okolic 1,1280 niemal do 1,1220 – gdzie można lokować istotny poziom wsparcia.
Faktem jest, że na kwietniowym posiedzeniu (zapiski mają dobrych kilka tygodni opóźnienia, co jest regułą) po raz kolejny za podwyżką stóp głosowała tylko Esther George. Nastawienie reszty członków Komitetu było już jednak bardziej jastrzębie. Większość decydentów uważa, że jeśli nadchodzące dane makro będą dobre, a w II kwartale wzrost gospodarczy wypadnie pozytywnie, to właściwe byłoby podwyższenie stóp już w czerwcu.
Na jednym z branżowych portali któryś z internautów żartobliwie zapytał, czy chodzi o czerwiec – ale roku np. 2020. No cóż, jest faktem, że po grudniowym ruchu Fed zdawał się od zacieśnienia uciekać jak od ognia i pod byle pretekstem. Ostatnio jednak wypowiedzi paru osób – i nie mówimy tu o E. George, ale o D. Lockharcie, J. Williamsie czy E. Rosengrenie – były bardziej zdecydowane. Powrócił nawet koncept dwóch lub trzech ruchów jeszcze w tym roku.
My jesteśmy tu trochę sceptyczni. Czerwcowy ruch jest możliwy, a potem gra zapewne znów się zacznie – i każdy powód będzie dobry, by działać najwolniej jak to możliwe. Trudno doprawdy odciągnąć banki centralne od luźnej polityki. W każdym razie piłka jest obecnie po stronie dolara. Naturalnie poziom 1,1220 ma szansę się tymczasowo obronić, ale jeśli tylko następne dni nie zweryfikują negatywnie klimatu wzbudzonego przez FOMC, to możemy się spodziewać (po ew. korekcie) przebicia wsparcia i ruchu do 1,1145-55.
Na złotym
Na USD/PLN w najlepsze potwierdza się trwający od początku kwietnia trend wzrostowy. Jeszcze parę dni temu można było zaopatrywać się w dolary po mniej niż 3,85 zł – i to był test trendu. Teraz mamy 3,9170 – zbliżamy się do maksimów z kwietnia.
Na EUR/PLN wcale nie pomogło nam to, że euro straciło na głównej parze. Mamy 4,3950. Zadziałał raczej mechanizm pod tytułem "szanse zacieśnienia w USA = wychodzenie z niepewnych aktywów".
Nie pomogło nam to, że dynamika wynagrodzeń za kwiecień w relacji rocznej znacznie przebiła prognozę (ta wynosiła 3,8 proc., faktyczny odczyt to 4,6 proc.), a zatrudnienie w prognozę się wpisało (+2,8 proc. r/r), więc negatywnego zaskoczenia nie było. Dziś jednak złotym rządził raczej eurodolar. A poza tym pojawił się negatywny czynnik polityczny – ultimatum Komisji Europejskiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Do poniedziałku rząd ma wyjść z inicjatywą na rzecz uporządkowania tematu ("usunięcia zastrzeżeń"), inaczej zostanie przyjęta niekorzystna dla Polski opinia nt. praworządności w naszym państwie.