Puls rynku
2014-08-11 08:10 | Spokój czy napięcie? |
Raporty codzienne |
Cienka, czerwona linia
Ta linia to 1,34 na EUR/USD, charakterystyczny poziom, o który toczy się obecnie gra. Gra ta jest jednak dziś rano jeszcze dość leniwa, zapewne dlatego, że brakuje impulsów makroekonomicznych, a z kolei przedstawiciele EBC co mieli powiedzieć – to powiedzieli (w ostatni czwartek). Minima z ubiegłego tygodnia wypadają w okolicach 1,3335, a więc jeśli dziś rano mamy wahania tuż przy 1,34 – to wygląda to na korektę wzrostową. Jest to jednak na razie tylko skromna realizacja zysków w obrębie trendu i za wcześnie, by doszukiwać się w tym ogólnej odmiany sytuacji. Nawet przebicie oporu w pobliżu 1,3430 – gdyby w ogóle nastąpiło – okazałoby się raczej zjawiskiem krótkotrwałym. Zauważmy np., że w drugiej połowie czerwca na wykresie zaczęło się nawet formować coś w rodzaju miniaturowego trendu wzrostowego, ale po dwóch tygodniach (przy 1,37) sytuacja się odwróciła i doszliśmy tam, gdzie jesteśmy dziś. Ogólne perspektywy (niepewność co do Rosji, niezłe dane z USA, luźna polityka EBC czy też chęć jej prowadzenia) działają raczej na korzyść dolara.
Okazje dla kupujących?
Być może mamy z nimi do czynienia, biorąc pod uwagę, że na USD/PLN obecny kurs to ok. 3,1335, podczas gdy niedawno zdarzały się podejścia pod 3,16. Zakładamy, że to tylko korekta w obrębie trendu, ale tym bardziej oznaczałoby to, że część potrzeb zakupowych (mówimy o kupnie walut obcych) można zabezpieczyć czy też zrealizować. Analogicznie 4,1970 na EUR/PLN zdaje się być niezłym kursem – w relacji do najgorszych poziomów z ubiegłego tygodnia, które bywały o 3 grosze wyższe. Rzecz jasna z perspektywy strony krótkiej obraz jest zupełnie odwrotny.
Dziś brak danych z Polski, brak też istotnych publikacji z szerokiego rynku, sesja powinna upływać raczej spokojnie i trochę przypadkowo, choć w niewielkim zakresie.