Puls rynku
2017-12-13 08:51 | To ten dzień |
Raporty codzienne |
Napięcie budować czas
To ten dzień – i tak dalej. Dla większości ludzi to dzień jak każdy inny, ale my patrzymy na sytuację przez pryzmat rynku forex czy też rynku giełdowego. Cóż, niewątpliwie z tej perspektywy dzisiejsza środa jest istotna. Może nie przełomowa, ale ważna.
Oto bowiem o 20:00 przekonamy się, czy FOMC, komitet sterujący polityką monetarną Rezerwy Federalnej, zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA. Najprawdopodobniej tak, ale w takim razie istotne jest i to, jakie będą projekcje makroekonomiczne, które zostaną przedstawione w tym samym momencie. Co więcej, o 20:30 zacznie się konferencja prasowa, w czasie której inwestorzy będą pilnie śledzić wszelkie niuanse. Jak bardzo jastrzębi będzie Fed w przyszłym roku? Zdaje się, że konsensus rynkowy zakłada 3 ruchy w górę na 2018, a Jerome Powell będzie kontynuował politykę Janet Yellen. Oczywiście, jak to zwykle w przypadku Fed: w zależności od danych, umiarkowanie, ostrożnie itd.
Na razie eurodolar lokuje się na poziomie 1,1740-45. Nad ranem zakreślił 1,1760 czy wręcz trochę więcej, ale w nocy był niżej niż teraz. Generalnie dolar jest dość mocny, jak na ostatnie dni. Zasadnicza tendencja od początku grudnia jest spadkowa – tzn. tendencja pary EUR/USD. Jeżeli idzie ona w dół, to dolar zarabia – i w ciągu dwóch tygodni przesunęliśmy się z okolic 1,1930-40 do obecnych.
O 10:30 mamy dane z rynku pracy Wielkiej Brytanii – o bezrobociu, wnioskach o zasiłek i wynagrodzeniach. O 11:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w Eurolandzie za październik, zaś o 14:30 mamy inflację CPI dla Stanów Zjednoczonych.
Na złotym
Złoty słabnie na fali wyczekiwania na decyzję Fed i późniejsze tematy, opisane wyżej. Tak na EUR/PLN mamy 4,2170. Bariera to w przybliżeniu 4,22 (a po drugiej stronie 4,18, choć może bardziej prawdopodobny limit ewentualnego umocnienia to 4,1950).
USD/PLN jest przy 3,59. Od początku grudnia złoty traci do dolara, co stanowi po prostu przełożenie wahań głównej pary. Znowuż od lipca można mówić o szerokiej konsolidacji, ok. 3,52 – 3,69, która pojawiła się, gdy wyhamował generalny trend wzmacniający PLN od przełomu lat 2016 i 2017.