Puls rynku
2017-11-22 19:45 | Wieczór przed Świętem Dziękczynienia |
Raporty codzienne |
Sytuacja na rynku
W zasadzie od tygodnia eurodolar krąży w rejonie 1,1715 – 1,1825, chwilami świece sięgały nawet wyżej, do 1,1860. Z drugiej strony, można też połączyć minima listopadowe w taki sposób, by uzyskać linię wzrostową, od dołka na 1,1560. Taka perspektywa sugeruje więc, że euro powoli, z dokładnością do korekt, zyskuje.
Mieliśmy dziś w programie październikowe dane z USA o zamówieniach, wypadły raczej słabo, poniżej prognoz. Indeks Uniwersytetu Michigan delikatnie przebił założenia, prognozowano 98 pkt, faktycznie zakreślono 98,5 pkt.
O 20:00 poznamy dziś zapiski z ostatnich obrad FOMC. Generalne rynkowe przeświadczenie jest takie – i to chyba słuszne – że będzie się w nich zawierać sygnał do podwyżki stóp w grudniu, jakkolwiek powinny się też pojawić wątpliwości dotyczące inflacji.
Jutro w programie mamy sporo danych, w tym np. PMI dla przemysłu i usług Strefy Euro oraz Niemiec – czy PKB Wielkiej Brytanii. W Stanach nie będzie handlu, a to z powodu Święta Dziękczynienia.
Na złotym
Tydzień temu EUR/PLN zakreślił szczyt na 4,25 – potem doszło do obniżenia notowań, świece za każdym razem były czarne. Dzisiejsze dane o koniunkturze w Polsce raczej nie wpłynęły na sytuację (te z obszaru konsumenckiego były wszelako lepsze niż miesiąc temu). Tym niemniej ogólny klimat przełożył się na umocnienie PLN – a dla nas istotne jest to, że rozbito ponad miesięczną konsolidację 4,22 – 4,2530. W istocie dotknęliśmy 4,2035-40 – a i teraz mamy 4,21.
Na dolar-złotym widzimy mniej niż 3,57. Także i tu złoty zarobił, dolar stracił. Wróciliśmy do rejonów testowanych w październiku – u progu drugiej jego połowy. Okolica 3,5650 – 3,57 to wsparcie, tak więc teraz złoty powinien trochę oddać. Podobnie na EUR/PLN byłoby to naturalne, ale tam 4,22 pozostanie jako opór.