Puls rynku
2017-06-29 22:23 | Zawirowania walutowe |
Raporty codzienne |
Dolar, euro i inne tematy
W ostatnich dniach pojawiło się sporo jastrzębich sygnałów z banków centralnych – albo też sporo sygnałów, które zostały tak odebrane. Mark Carney, szef Banku Anglii, rozważał możliwość zacieśnienia polityki i ograniczenia stymulacji monetarnej. Stephen Poloz, szef Banku Kanady, też uderzył w podobne tony.
Głosy z USA (Yellen, Harker) nie były tak jednoznaczne, ale też i dlatego właśnie dolar stracił na wartości kosztem euro. Rynek zakłada najwidoczniej, że niezależnie od tego, co się wydaje Mario Draghiemu, EBC będzie musiał w niedalekiej przyszłości ruszyć w stronę zacieśnienia polityki. Zauważmy, że dziś eurodolar rośnie, mamy już 1,1440-45 – mimo tego, że EBC wydał specjalny komunikat, podkreślający, że delikatnie jastrzębie sugestie Draghiego z wtorku zostały błędnie zinterpretowane. Podobnie mówił Vitor Constancio – i nic. W gruncie rzeczy nic, choć oczywiście wczoraj było widać lekką korektę. Bardzo lekką, bynajmniej nie do poziomów typu 1,12, widzianych jeszcze w poniedziałek.
Co ze złotym?
Dobrze radzimy sobie na dolarze – bo dolar traci na głównej parze. Stąd para dolar-złoty jest dziś na 3,7030-60 – co oznacza mocny test, a wręcz przebijanie minimów z początku miesiąca. Mogą się one jednak obronić – choćby dlatego, że eurodolar powinien wrócić na południe w drodze realizacji zysków. W dalszej części roku będzie zresztą wracać temat polityki monetarnej w USA, może zresztą faktycznie dojść do trzeciej podwyżki. Tak więc nie jest źle z perspektywy tych, którzy liczą na moc złotego do dolara – ale trzeba być ostrożnym. W każdym razie obecnie przekaz Fed jest niepewny – np. Bullard mówił, że obecny poziom stóp jest odpowiedni, a gospodarka biegnie w rytmie niskiej inflacji i niskiego wzrostu.
Na euro-złotym było dziś prawie 4,25. Aktualny jest trend wzrostowy, sięgający minimów z maja, położonych 10 groszy poniżej dzisiejszych szczytów. Mimo wszystko jednak złoty broni się – jak na mocne ruchy eurodolara.