Puls rynku
2012-03-20 08:58 | Eurodolar przed ważnym oporem |
Raporty codzienne |
Potrzeba dodatkowych impulsów
Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła dynamiczne wzrosty notowań eurodolara. Z jednej strony za zwiększeniem apetytu na ryzyko stały dobre nastroje inwestorów zza oceanu. Z drugiej zaś gołębie stanowisko jednego z członków FED osłabiająco podziałało na dolara. Poprzez to kurs pary EUR/USD przebiła się przez poziom 1,32 i zbliżył się przez chwilę do istnego oporu na 1,3280. Następnie doszło do cofnięcia i konsolidacji podczas obrotów w Azji. Na początku handlu na Starym Kontynencie cena wspólnej waluty kształtuje się na poziomie 1,3240 dolara.
Taki stan (ruchu bocznego) może nadal się utrzymywać, między innymi z powodu oczekiwania na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Potrzeba będzie bowiem silniejszych impulsów, aby strona popytowa znów podjąć próbę przełamania oporu na 1,3280, bowiem dopiero to dawałoby szansę na powrót powyżej poziomu 1,33 i zbliżenie się do tegorocznych szczytów. Jak na razie w otoczeniu nadal pozostaje sporo czynników ryzyka. Jak na razie kwestia grecka zniknie na jaki czas, gdyż Ateny uregulują zapadające dziś papiery dłużne. Pozostaje jednak kwestia m.in. Portugalii, Włoch, drugiej ropy i czwartkowych odczytów PMI dla Strefy Euro. Nie można także wykluczyć, że rozpoczęte wczoraj spadki na europejskich giełdach nie będą trwały nadal, mimo w miarę udanego wczorajszego handlu za oceanem.
Wsparcia zyskują na znaczeniu
Wczorajsze lepsze nastroje w trakcie sesji za oceanem stały się jednym z czynników, które pozwoliły złotemu zyskać na wartości. Także wzrosty na eurodolarze przyłożyły się do spadków na krajowym rynku walutowym. Dzięki temu pary złotowe dotarły do kluczowych poziomów wsparcia: 4,10 na EUR/PLN i 3,10 na USD/PLN. Mimo sprzyjających warunków nie udało im się jednak trwale naruszyć danych wartości. Zejście zakończyło się więc odbiciem i dziś o poranku cena euro kształtuje się na poziomie 4,1180 zł, zaś dolar kosztuje 3,1140. Taki rozwój wypadków przyczynił się do tego, że wspomniane poziomy wsparcia zyskały na sile i ich przebicie będzie coraz trudniejsze.