Puls rynku
2012-05-04 08:26 | Eurodolar stabilny przed danymi z rynku pracy |
Raporty codzienne |
Przeważają negatywne nastroje
Wczorajsze notowania eurodolara aż do okolic wczesnego popołudnia przebiegały płasko. Inwestorzy wstrzymywali się z decyzjami inwestycyjnymi z uwagi na ważne wydarzenia makroekonomiczne. Pierwszym z nich była decyzja EBC ws. stóp procentowych. Zgodnie z konsensusem bank pozostawił stopy na rekordowo niskim poziomie 1%. Następnie uwagę inwestorów zwróciła konferencja prasowa szefa EBC oraz dane z amerykańskiego rynku pracy.
Ten ostatni wskaźnik pozytywnie zaskoczył inwestorów co przysłużyło się poprawie nienajlepszych nastrojów przeważających w tym tygodniu. Jednak na pobudzenie inwestorów bardziej zadziałały słowa Mario Draghiego. W swoim wystąpieniu dał on bowiem do zrozumienia, że opcja dalszego stymulowania gospodarki poprzez działania monetarne jest nadal brana pod uwagę. Uzależnione to jednak zostało od kondycji gospodarczej. Ta zaś w ostatnim czasie nie jest najlepsza. Pokazują to słabsze dane makro, które przekładają się na wzrost obaw na rynkach finansowych. Również niestabilność polityczna związana z wyborami we Francji i Grecji nie służy ryzykownym aktywom. Taki obraz sytuacji przybliża dość mocno perspektywę dalszego luzowania polityki monetarnej, co z zadowoleniem przyjęli uczestnicy rynku. Widoczne to było po zachowaniu kursu eurodolara, który wzrósł w czasie konferencji do poziomu intra-sesyjnych maksimów na 1,3179. Panujący optymizm popsuły jednak dane z USA. Słaby odczyt indeksu ISM dla usług w Stanach Zjednoczonych stał się przyczyną spadków nie tylko na Wall Street, ale także na eurodolarze. Kurs pary EUR/USD powrócił do poziomu 1,3150 i pozostaje tam także dziś rano. Oscylowanie wokół tej wartości może się utrzymać aż do publikacji oficjalnych danych a Departamentu Pracy USA. Ogłoszone wcześniej dane o indeksie PMI dla usług w Strefie Euro również mogą przykuć uwagę inwestorów, jednak gorszy wynik tego wskaźnika jest już w sporej części ujęty w cenach.
Złoty nadal traci
Przez większość czwartkowej sesji europejskiej notowania par złotowych nie wykazywały większej aktywności. Bark polskich bankierów sprzyjał ograniczeniu zmienności. Kurs pary USD/PLN testował opór na poziomie 3.1750, natomiast cena euro konsolidowała się pod wartością 4,17 zł. Zmiana sytuacji nastąpiła dopiero po południu. Wystąpienie szefa EBC nie przyczyniły się zbytnio do zwiększenia aktywności inwestorów na krajowym rynku walutowym. Dopiero gorsze dane o amerykańskim indeksie ISM dla usług skutecznie popsuły klimat inwestycyjny i wyrwały notowania złotego z marazmu. Ceny zagranicznych walut ruszyły do góry. Spadające notowania na Wall Street oraz cofnięcie na głównej parze stały się motorem napędowym dla byczej strony rynku. Poprzez to kurs pary EUR/PLN sięgnął poziomu 4,1850, gdzie został jak na razie zatrzymany przez dolne ograniczenie kanału wzrostowego. W przypadku pary USD/PLN ruch na północ zatrzymał się na wartości 3,1820. Przy dalszym pogarszaniu się sytuacji złoty może nadal tracić na wartości, jednak wielce prawdopodobne jest to, że większe decyzje w związku z rodzimą walutą zostaną podjęte dopiero po opublikowaniu danych makro z amerykańskiego rynku pracy.