Puls rynku
2011-12-01 16:40 | Optymizm podtrzymany |
Raporty codzienne |
Dobre dane z amerykańskiego przemysłu
Dzisiejsze sesja europejska na ryku eurodolara przebiegała dość spokojnie. Początkowo kurs oscylował wokół poziomu 1,3450, co dawało szansę na przetestowanie poziomu 1,35. Jednak z rana humor inwestorom popsuł nieco szef Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, że akcja skupu obligacji może być tylko ograniczonym działaniem.
Lepszy sposobem na poradzenie sobie z kryzysem według Mario Draghiego miałby być nowy układ fiskalny. To rozczarowało część rynków, która ciągle liczy na większe zaangażowanie banku w rynek długu i zepchnęło notowania EUR/USD do okolic wsparcia na 1,3420. Odwrócenie sytuacji nastąpiło jednak bardzo szybko, tuż po opublikowaniu wyników aukcji obligacji najpierw hiszpańskich, a później francuskich. Mimo, że w tym pierwszym wypadku odnotowano znacznie większą rentowność to nie przestraszyło to rynków, gdyż w obu wypadkach zwiększył się stosunek popytu do podaży. Jest to zatem sygnał, że inwestorzy chętniej niż ostatnio kupowali te papiery, co zostało pozytywnie odebrane. Dzięki temu poprawił się klimat na rynkach, spadły rentowności i koszty ubezpieczenia długu, a eurodolar po raz pierwszy przetestował wartość 1,35. Poziom ten okazał się jednak zbyt silny dla byków, choć do końca sesji europejskiej nie oddalały się one za bardzo na południe, nawet po nieco gorszych danych o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, który wyniósł 402 tys. Impulsem, który skłonił kupujących do kolejnego ataku stały się lepszy od oczekiwań wynik indeksu ISM dla przemysłu w USA, który wyniósł 52,7 pkt. wobec oczekiwanych 51,5 pkt.
Pary złotowe lekko w dół
Czwartkowe notowania pary złotowe rozpoczęły od wzrostów. Niepewne zachowanie eurodolara, z nakierowaniem na spadki i gorszy odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego w Polsce spowodowały, że złoty tracił na wartości. Kurs pary EUR/PLN dotarł do wartości 4,5150, natomiast USD/PLN zatrzymał się na poziomie oporu na 3,36. Stan ten nie trwał jednak długo i wraz z poprawianiem się sytuacji na globalnych rynkach do łask inwestorów wróciła również rodzima waluta. W końcówce sesji europejskiej cena amerykańskiego dolara obniżyła się do poziomu 3,3350 zł, zaś euro do 4,4980 zł.
Michał Mąkosa
FMC Management