FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

24 grudzień 2024

Puls rynku

2012-06-11 16:16

Optymizm szybko opuszcza inwestorów

Raporty codzienne

Zamknięcie luki coraz bardzie prawdopodobne

Weekendowe doniesienia na temat zgody ministrów finansów krajów Strefy Euro o udzieleniu pomocy hiszpańskiemu sektorowi bankowemu w wysokości 100 mld euro stało się dziś głównym paliwem napędzającym popyt na ryzykowniejsze aktywa. Widać to był bardzo dobrze po pierwszych kwadransach notowań eurodolara w nowym tygodniu. Otwarcie bardzo dużą luką pro-wzrostową zapowiadało, że strona popytowa będzie miała szansę na mocniejsze wybicie się do góry. Inwestorzy korzystali także z danych gospodarczych dotyczących Kraju Środka.

Słabsze odczyty dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej zostały przysłonięte o wiele lepszym tempem wzrostu eksportu i importu. Jednak cały ładunek optymizmu, który w sesji azjatyckiej napędzał byki rozładował się na początku handlu na Starym Kontynencie. Część inwestorów próbowała podtrzymywać dobry nastrój i kurs eurodolara walczył o przełamanie oporu na 1,2640. To jednak się nie udało czego efektem było cofnięcie do poziomu wsparcia na 1,26. Wartość ta nie postawiał jednak dużego oporu i aż do wczesnego popołudnia cena euro spadała wraz z uciekającym z rynku optymizmem. Uczestnicy rynku zdali sobie bowiem sprawę, że kwestia obecnej pomocy dla Hiszpanii nie rozwiązuję sytuacji, tylko odkłada ją w czasie. To odłożenie także nie wydaje się mieć długiego horyzontu, a nowych problemów może się pojawiać coraz więcej. Chodzi tu przede wszystkim o zbliżające się wybory w Grecji, ale także o kłopoty włoskiej gospodarki. Dzisiejszy końcowy odczyty PKB tego kraju z I kwartał pokazał, że tamtejsza gospodarka pozostaje w coraz głębszej recesji. To napędza obawy, że i inne kraje mogą zacząć tonąc w otchłani spowolnienia. Dlatego też w najbliższym czasie ryzykowne aktywa znów mogą polegać sporym wahaniom zwłaszcza, że sytuacja na rynku długu znów staje się bardzo niepewna. Na samym początku dzisiejszej sesji europejskiej rentowności hiszpańskich 10-latków zbliżały się do poziomu 6%, by po południu znów wrócić w okolice 6,5%.

Jastrzębie głosy ze strony członków RPP

Dzisiejsze zachowanie par złotowych było niemal w całości uzależnione od zachowania się szerokiego rynku. Początkowy optymizm, który wyniósł wysoko zarówno azjatyckie indeksy giełdowe jak i notowania eurodolara sprawił, że ceny zagranicznych walut wyrażone w złotych znalazły się blisko zeszłotygodniowych minimów. Jeszcze przed startem handlu w Europie za dolara płacono 3,37 zł, zaś euro kosztowało 4,26 zł. Jednak w miarę rozkręcania się notowań położenie rodzimej waluty stawało się coraz gorsze. Osuwające się notowania głównej pary oraz opuszczający inwestorów optymizm sprawiał, że ceny zagranicznych walut systematycznie pięły się do góry. W przypadku pary EUR/PLN wzrosty zatrzymał się na poziomie oporu na 4,30 zł. W przypadku ceny dolara po przełamaniu wartości 3,40 zł, w okolicy godziny 16:00 kurs oscylował na poziomie 3,4240 zł. Na zachowanie par złotowych większego wpływu nie wywarły dzisiejsze jastrzębie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej Adama Glapińskiego oraz Andrzeja Kaźmierczaka. Pierwszy z nich wprost powiedział, że podwyżka stóp w lipcu jest bardzo możliwa. Drugi znaczył natomiast, że słabość złotego przełoży się na wzrost cen. Patrząc jednak z punktu widzenia ostatnich danych makroekonomicznych dalsze zacieśnianie polityki monetarnej wydaje się mało realne.

Michał Mąkosa
Po optymizmie nie ma już śladu -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice