Puls rynku
2015-11-24 04:23 | Waluty w świetle danych niemieckich i amerykańskich |
Raporty codzienne |
Program na dziś
W nocy pojawił się PMI dla przemysłu Japonii (wynik: 52,8 pkt przy prognozie 52,1 pkt, odczyt był oczywiście wstępny), ale dla EUR/USD ważniejsze będą dane z Niemiec i USA. Te pierwsze pojawią się dwukrotnie, bo o 8:00 poznamy dynamikę PKB za III kwartał (prognozy 0,3 proc. k/k i 1,8 proc. r/r), a o 10:00 – indeks instytutu Ifo.
Odczytów z USA będzie jeszcze więcej, w każdym razie najistotniejszy to annualizowana dynamika PKB (o 14:30), ale warto zerknąć też o 15:00 na indeks cen domów S&P / Case-Shiller czy o 16:00 na Conference Board (zaufania konsumentów) oraz odczyt Fed z Richmond.
Wczorajszy PMI dla amerykańskiego przemysłu był w sumie trochę słabszy od założeń, a dane z Niemiec i Eurolandu nawet niezłe – a mimo tego to dolar ostro wygrywał na głównej parze. Z tego też powodu także i dziś może się okazać, że nawet dane odbiegające od prognoz w sposób teoretycznie sugerujący kontrę na rzecz euro – nie będą musiały tak zadziałać. O ile w ogóle takie będą.
EUR/USD jest w rejonie 1,0635. Wczoraj osuwał się poniżej 1,06, więc właściwie to, co mamy teraz, może być już swego rodzaju poprawką przed dalszymi spadkami. To tylko pokazuje, jak niewielka jest obecnie skala takich korekt. Trudno marzyć na razie o podbiciu np. do 1,08.
2015-11-23 17:43 | Czwórka już jest |
Raporty codzienne |
Niebezpieczna szóstka
Dla kogo niebezpieczna – dla tego niebezpieczna. Istotnie, jeśli ktoś liczy na droższe euro i życzy sobie słabszego dolara, to zdecydowanie nie był to jego dzień. Dosłownie minimalne odległości dzielą nas od przebicia zgoła symbolicznej linii 1,06. Rankiem byliśmy właściwie równo na tym poziomie. W ciągu dnia rozwinęło się na eurodolarze coś w stylu słabej korekty, co jednak oznaczało w najlepszym razie podchodzenie do 1,0650-55.
Po południu czy też wczesnym wieczorem znów jednak jesteśmy w pobliżu „szóstki”, a kiedy ona zostanie przebita, to już tylko czystą formalnością stanie się rajd w kierunku 1,05 i niżej, do minimów z marca. To wciąż realny i nawet bardzo prawdopodobny scenariusz. Argumenty za nim znamy aż za dobrze: wizja wyższych stóp w USA w grudniu (i wejścia, choćby nawet mozolnego, na ścieżkę zacieśniania polityki), a zarazem wizja większego luzowania w Eurolandzie, także począwszy od grudnia.
O tym, że rynek w to wierzy, świadczy m.in. fakt, że euro nie podniosło się trwale czy znacząco pomimo dobrych, porannych odczytów PMI dla przemysłu i usług Niemiec czy Strefy Euro, a po części i Francji (przemysłowy wskaźnik delikatnie pokonał prognozę). Co więcej, dolar nie traci jakoś szczególnie (a wręcz zyskuje), choć tamtejszy przemysłowy PMI rozczarował – miało być 53,9 pkt, było 52,6 pkt. Trochę mniejsza od spodziewanej była też sprzedaż domów na rynku wtórnym.
2015-11-23 04:37 | Tydzień zaczynają odczyty PMI |
Raporty codzienne |
Co w tym tygodniu?
Sporo już zostało na rynku określone, to fakt. Rezerwa Federalna, jak się wydaje, chce w grudniu rozpocząć (pierwszą od lat podwyżką stóp procentowych) proces zacieśniania polityki pieniężnej w USA, a nawet, jeśli nie chce, to musi to zrobić – z uwagi na wcześniejsze zapowiedzi i dane makro, które pasują (generalnie) do takiego scenariusza.
Mario Draghi chce w grudniu zrewidować politykę monetarną EBC i jeśli uzna, że nie przynosi ona pożądanych efektów – to bynajmniej jej nie zaniecha, a wręcz przeciwnie, zaaplikuje ją jeszcze silniej, np. obniżając stopę depozytową czy przedłużając lub powiększając program QE. To zaś powinno obniżać wartość euro – tak jak obniżać będzie ją decyzja Fed (siłą rzeczy).
Innymi słowy, ogólna hipoteza o wędrówce EUR/USD na południe pozostaje aktualna, a potwierdza ją fakt, że dziś rano jesteśmy już w rejonie 1,0610-15. Z tej perspektywy dobicie do 1,05 przed końcem roku to czysta formalność.
2015-11-20 22:05 | Pro-dolarowy czas trwa |
Raporty tygodniowe |
Czy idziemy ku 1,05?
6 listopada, jak pamiętamy, długa świeca czarnego koloru przebiła na EUR/USD poziom 1,08. Od tego czasu w zasadzie nie wróciliśmy powyżej tej linii, nawet jeśli dwukrotnie zdarzały się delikatne jej naruszenia.
W tym tygodniu wykres wykraczał niekiedy ponad 1,07 – ba, formalnie rzecz biorąc, dochodził nawet do 1,0760 (wczoraj), ale tak naprawdę była to jedynie delikatna korekta. Wynikała ona być może po części z braku bardziej konkretnych impulsów fundamentalnych i z potrzeby dokonania częściowej realizacji zysków.
Tak naprawdę niewiele przemawiało i przemawia za umacnianiem euro. Protokół z posiedzenia FOMC, przedstawiony w środę wieczorem, tradycyjnie już był mętny i pełen wzajemnie się znoszących sformułowań – ale jednak wyłaniał się z niego ogólny przekaz taki, że większość członków gremium opowie się w grudniu za podwyżką stóp. Obawy o gospodarkę USA istnieją, ale nie są na tyle silne, by powstrzymać Fed. Nawet gdyby Rezerwa chciała dalej napełniać gospodarkę i rynki finansowe narkotykiem taniego pieniądza, to powiedziała dotąd zbyt dużo, by móc wycofać się pod byle pretekstem. Trudno sądzić, by hamulcem mógł być np. słaby odczyt indeksu NY Empire State z poniedziałku – czy nawet dość słaby odczyt dynamiki produkcji przemysłowej USA z wtorku (-0,2 proc. m/m przy prognozie +0,1 proc. m/m). Zresztą z drugiej strony indeks Fed z Filadelfii, wyprzedzający Conference Board czy tygodniowa liczba wniosków o zasiłek – to wskaźniki, które wypadły pozytywnie.
2015-11-20 04:53 | W piątek bankierzy przemówią |
Raporty codzienne |
Będą mówić
Mario Draghi (szef Europejskiego Banku Centralnego) wypowie się o 9:00 podczas Europejskiego Kongresu Bankowego we Frankfurcie. Benoit Coeure (inny członek zarządu EBC) wystąpi podczas tej samej imprezy w ramach jednej z konferencji, wystąpienie ma się rozpocząć kwadrans po 9:00.
O 11:00 P. Praet rozpocznie drugą sesję, o 14:00 natomiast trzecią – na temat łączenia rynków kapitałowych – zagai Vitor Constancio.
Jeśli panowie ci – w szczególności Draghi – powiedzą coś na temat kierunku polityki monetarnej EBC (o ile ogóle schemat konferencji umożliwi tego rodzaju uwagi), to oczywiście może mieć to pewien wpływ na główną parę. Zasadniczo rynek obstawia w dłuższym terminie scenariusze kontrujące euro, oparte na przekonaniu, że EBC będzie poszerzał luźną politykę, a Fed w USA – wręcz przeciwnie, podnosił stopy. O 15:00 wypowie się zresztą James Bullard z Rezerwy Federalnej w St. Louis.
Poza tym w kalendarium nie będzie zbyt wiele danych. O 8:00 poznamy inflację PPI dla Niemiec za październik, o 14:30 – dane z Kanady (sprzedaż detaliczną i inflację). Oczywiście publikacje kanadyjskie będą istotne dla par związanych z tamtejszą walutą, a nie dla EUR/USD.
2015-11-19 16:11 | Po danych z USA, po raporcie RPP |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
Na EUR/USD widać dziś było lekkie, nieśmiałe próby osłabiania waluty amerykańskiej na korzyść euro. Trudno jednak mówić tu o jakiejś poważniejszej korekcie, to bardziej wahania i lekkie realizacje zysków przed dalszą wędrówką na południe. Wydaje się, że powinna ona w końcu nastąpić, bo jednak rynek będzie stawiał raczej na to, że EBC poluzuje, a Fed zaostrzy swą politykę monetarną.
W każdym razie rynek wybijał notowania ponad poziom 1,07, sięgając nawet do 1,0720, jakkolwiek po 16:00 jesteśmy w okolicach okrągłej "siódemki".
Indeks Fed z Filadelfii nieoczekiwanie ukazał się już o 14:30 – i było to +1,9 pkt przy prognozie -1 pkt, czyli wynik był pozytywny. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłek (271 tys.) wpisała się z kolei w prognozy. Indeks Conference Board wzrósł o 0,6 proc., przewidywano 0,5 proc.
2015-11-19 07:02 | Walutowy czwartek |
Raporty codzienne |
Przy "siódemce"
Eurodolar dziś rano, po godzinie siódmej, jest zarazem w okolicach 1,07. To oznacza, że przez noc euro się delikatnie umocniło, co jednak postrzegamy raczej jako zjawisko korekcyjne, a może nawet trochę przypadkowe – a nie jako sygnał, że ogólny proces umacniania dolara się zakończył.
Z protokołu FOMC, podanego wczoraj, wynikało co prawda, że na październikowym posiedzeniu właściwie wszyscy poza jedną osobą optowali za utrzymaniem stóp na ultra-niskim poziomie oraz obserwowaniem dalszych danych makro – ale też, z drugiej strony, większość była za tym, by już w grudniu dokonać decydującego ruchu. I faktycznie, jeśli nawet FOMC miałby ochotę na dalsze aplikowanie giełdom walutowego narkotyku, to nie będzie miał ku temu zbyt wielu pretekstów w najbliższym czasie.
Co nas czeka w dniu dzisiejszym? O 9:00 wystąpi Benoit Coeure z zarządu EBC, zaś pół godziny po nim - Peter Praet, również zasiadający w tym gremium.
2015-11-18 20:53 | FOMC, polskie expose i inne sprawy |
Raporty codzienne |
Po protokole
Kaplan, szef Fed w Dallas, ogłosił dziś w publicznej wypowiedzi, że utrzymanie akomodacyjnej polityki monetarnej wydaje się właściwe przez jakiś czas, co jednak nie musi oznaczać polityki zerowych stóp. Powrót do normalnych poziomów oprocentowania będzie prawdopodobnie "stopniowy", a utrzymywanie ich ultra-nisko przez zbyt długi czas może spowodować trudne do odwrócenia zniekształcenia. Poza tym jego zdaniem USA zmierza stopniowo ku pełnemu zatrudniu, pod koniec przyszłego roku inflacja winna dobić do 1,8 proc., a za dwa lata do 2 proc.
Tenże Kaplan stwierdził też, że to, iż we wrześniu i październiku FOMC postanowił zaczekać na kolejne dane makro, było działaniem roztropnym. Swoją drogą, w komunikacie FOMC też widać pewne wątki, które trochę powinny kontrować pogląd o tym, że atmosfera stała się mocno jastrzębia. Na przykład jest mowa o tym, że nawet jeśli bezrobocie i inflacja dojdą do wymaganych poziomów, to i tak jest możliwe, że z uwagi na uwarunkowania ekonomiczne stopa funduszy federalnych będzie utrzymywana poniżej poziomów postrzeganych jako normalne w dłuższym terminie.
Tylko Jeffrey Lacker głosował przeciwko decyzji FOMC o utrzymaniu stóp w październiku na niezmienionym poziomie. Jego zdaniem utrzymywanie tak niskich poziomów nie jest już właściwe, a dostępne dane sugerowały już wtedy (gdy odbywało się posiedzenie), że zawirowania ekonomiczne późnego lata miały niewielki wpływ na średnioterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego USA i inflacji.