Puls rynku: Raporty codzienne
2019-07-23 06:13 | EUR/USD tańczy na wsparciu |
Przy dwunastce
Eurodolar jest w okolicach 1,12 - a chwilami nawet niżej. Tak więc dolar jest wzmocniony w porównaniu np. z maksimami notowanymi w ubiegłym tygodniu w czwartek i piątek.
Ale przełomu w tym nie ma. Tkwimy po prostu w rejonie wsparcia. Zresztą, nawet ewentualne zejście do 1,1115 byłoby li tylko powrotem do minimów z maja, a nie totalną zmianą.
2019-07-22 06:40 | W tym tygodniu PMI, EBC i nie tylko |
Dolar i jego sprawy
Główna para walutowa w nocy z 18 na 19 lipca lokowała się na poziomie 1,1280, jeśli brać pod uwagę maksima. Dolar był zatem dość osłabiony, ale wkrótce wykres opadł w kierunku niższych rewirów, tj. do 1,12 - 1,1220.
Jeśli spojrzymy na wykres od początku lipca, to w gruncie rzeczy widać, że poruszamy się w konsolidacji 1,12 - 1,1280, można jeszcze uwzględnić linię 1,13 u góry. Rynek czeka raczej na obniżkę stóp procentowych przez Fed, ale sprawa albo jest na tyle wyceniona, że nie uprawnia do radykalnej przeceny dolara, albo... albo nie jest pewna. Zasadniczo głosy z kręgów FOMC są gołębie, choć zdarzały się też wypowiedzi w niejakiej kontrze do pro-zniżkowego nurtu. Nawiasem mówiąc, obniżka nie musi być o 25 pb., może być to ruch od razu o 50 pb.
2019-07-18 05:47 | W harmonogramie polski przemysł |
Sytuacja poza Polską
Na głównej parze, tj. na eurodolarze, widzimy kurs w okolicach 1,1235 - 1,1245. Wczoraj, tj. 17 lipca, w porannych minimach zakreślono 1,12, ale potem euro zaczęło zyskiwać na wartości.
Trudno tu mówić o jakimś szczególnym przełomie, bo np. poziomy wyższe od obecnych notowano raptem dwa, trzy dni temu, a poza tym prawie od początku lipca wykres porusza się w relatywnie wąskim pasie 1,12 - 1,13 (w przybliżeniu). Tym niemniej - jakiś ruch to był.
Dziś w programie dane z USA mamy o 14:30 (indeks Philadelphia Fed i tygodniowa liczba wniosków o zasiłek). O 16:00 poznamy wyprzedzający wskaźnik Conference Board. Poza tym o 15:30 wypowie się p. Bostic z Fed, o 20:15 p. Williams.
2019-07-16 23:06 | Wzmocniony pieniądz amerykański |
I znów na rzecz dolara
Jeszcze dziś rano wykres głównej pary pozycjonował się w pobliżu 1,1255-65. W ciągu dnia doszło jednak do spadku wartości euro i wzmocnienia dolara. W efekcie mamy teraz 1,12 - 1,1215.
Cóż to się stało? Może i nie tak znów wiele. Indeks ZEW z Niemiec rozczarował. Fakt, że i tak był poprzednio mocno ujemny, ale oczekiwano, że teraz z -21,1 pkt spadnie raptem do -22,3 pkt. Tymczasem faktyczny rezultat to -24,5 pkt. Mizernie to świadczy o kondycji niemieckiej gospodarki, nawet jeśli to tylko (i aż...) wskaźnik sentymentu analityków i menedżerów.
Tymczasem w USA świetnie wypadła czerwcowa dynamika sprzedaży detalicznej, uzyskano +0,4 proc. m/m przy prognozie +0,1 proc.
2019-07-15 21:29 | Dwanaście i pół na głównej parze |
Główna para
Eurodolar jest teraz na 1,1255-60 (mniej więcej). Dolar nie jest bardzo słaby (w końcu maksima z czerwca to więcej niż 1,14), ale jednak osłabiony w porównaniu z poziomami typu 1,12, notowanymi jeszcze kilka dni temu.
Rynek uznał, zapewne w ślad za Jerome Powellem, że dobre dane z rynku pracy nie uprawniają do stawiania tezy, że nie będzie obniżki stóp w USA.
2019-07-15 08:47 | Dziś w Polsce wiadomość o inflacji |
Perypetie eurodolara
W ubiegłym tygodniu mieliśmy zarówno wypowiedź Jerome Powella dla amerykańskiego Kongresu, która została odczytana jako gołębia i zwiastująca kontynuację luźnej polityki monetarnej, z potencjalną obniżką stóp włącznie - jak i bardziej jastrzębi głos Toma Barkina. Ten z kolei sugerował, że nie należy interweniować w rynek pochopnie, bo mógłby to być ruch przesadny.
Podsumować można to tak: o ile na początku ubiegłego tygodnia eurodolar schodził do 1,12 i dolar był mocny, a euro słabe, o tyle teraz mamy ok. 1,1270-80. Euro trochę odzyskało. Jesteśmy przy lokalnym oporze.
2019-07-11 22:58 | Głos Barkina |
Głos Barkina
Tom Barkin z Rezerwy Federalnej powiedział dziś parę słów - i były one relatywnie jastrzębie, trochę jakby w kontrze do tego, co ogłosił wczoraj Jerome Powell, szef banku.
Zdaniem Barkina, w polityce monetarnej jest teraz potrzebna cnota pokory. Dane nie są doskonałe i dlatego nie należy interweniować (tj. obniżać stóp) pochopnie, w nadziei na jakieś niesamowite efekty. Można bowiem przestrzelić. Taka polityka miałaby też swoje koszty.
2019-07-11 08:12 | Angielskie słówko "dovish" |
Gołąb Powell
Jak wiadomo, zwyczajowo "gołębiami" (doves) nazywa się tych decydentów polityki monetarnej, którzy w danym czasie życzą sobie obniżenia stóp procentowych lub np. dodruku pieniędzy albo innych sposobów zmniejszenia wartości pieniądza, pobudzenia akcji kredytowej etc. Ich adwersarze to "jastrzębie" - rzecznicy wyższych stóp.
Obraz jest taki: w zeszłym roku i może na początku bieżącego wydawało się, iż Fed będzie prowadzić jastrzębią politykę. W jakimś stopniu już ją prowadził, bo kilka razy podwyższył oprocentowanie. Później, na fali takich zjawisk jak naciski Trumpa, niepewność co do ogólnej sytuacji ekonomicznej i wojna handlowa, atmosfera się zmieniła. Spodziewano się obniżek stóp w niedalekiej przyszłości. Tydzień temu mieliśmy jednak bardzo ładne dane z rynku pracy USA, które wzbudziły tymczasowe podejrzenie, że może jednak Fed wycofa się ze swej nowej łagodności. Z okolic 1,1260-85 wykres przesunął się do 1,12 - 1,1210.
Wczoraj jednak Jerome Powell wystąpił w amerykańskim Kongresie - i jego głos odebrano jako gołębi. Powszechnie uznano, że daje sygnał, iż nadal jest otwarty na perspektywę cięcia stóp, a to z powodu ogólnej niepewności rynkowej. Stwierdził też, że dane z rynku pracy, choć dobre, to jednak nie zmieniają całościowego podejścia.