Puls rynku
2019-04-09 09:31 | Cóż nowego można rzec? |
Raporty codzienne |
Ano, niewiele...
Taka prawda: eurodolar porusza się w starej konsolidacji, tak więc jeśli nie interesuje nas szybkie rozgrywanie miniaturowych zmian, jeżeli patrzymy na to wszystko z szerszej perspektywy - to mamy marazm.
Oto bowiem kurs klaruje się w granicach 1,1265-70. To znaczy, że po kilku dniach szusowania po bardzo niskich poziomach, rzędu nawet 1,1180-85, wracamy w głąb trendu bocznego. Dolar trochę traci, euro nieco zyskało, ale długoterminowa retrospektywa pokazuje nam, że wszystko jest po staremu.
W miarę pozytywnie wypadł wczoraj indeks Sentix, mierzący nastroje inwestorów Eurolandu: oczekiwano -2 pkt, a było -0,3 pkt. Dane z USA o zamówieniach krążyły w pobliżu prognoz, a poza tym mogliśmy się przekonać, że w Niemczech dynamiki eksportu i importu były gorsze od założeń.
Dziś w kalendarium niewiele, prawie nic: o 10:00 sprzedaż detaliczna we Włoszech, o 22:40 tygodniowa zmiana zapasów paliw w ocenie American Petroleum Institute. Za to jutro poznamy francuską, włoską i brytyjską produkcję przemysłową, inflację CPI w USA, brytyjskie PKB i handel zagraniczny, do tego będzie konferencja zarządu EBC i protokół FOMC.
Polskie sprawy
Bank Pekao podwyższył perspektywę wzrostu gospodarczego, tj. dynamiki PKB, dla Polski - jeśli chodzi o I kw. 2019. Początkowo zakładano +4,1 proc. r/r, ma być +4,3 proc. W całym roku 2019 ma to być ok. 4 proc., przy czym istnieją obawy o negatywny wpływ spowolnienia w gospodarce niemieckiej.
USD/PLN jest na poziomie 3,8055, wczoraj otarł się o lokalny i psychologiczny opór na 3,80. Na euro-złotym widzimy z kolei 4,2865, dzieje się tu niewiele, zmienność jest skromna, a ogólny obraz to i tak wielomiesięczna konsolidacja.