Puls rynku
2016-08-04 07:08 | Rynek czeka na decyzje Anglików |
Raporty codzienne |
Krótko po południu...
O 13:00 Bank Anglii określi stopy procentowe – przy czym na rynku panuje konsensus mówiący, że dojdzie do obniżki z 0,50 proc. do 0,25 proc. Ba, wielu analityków spodziewa się też, że dojdzie do powiększenia skali druku pieniądza, tj. do poszerzenia programu QE. Teraz jest to 375 mld funtów miesięcznie, niektórzy liczą na ruch w górę o 50 mld funtów czy nawet o 75 mld funtów.
Miesiąc temu Bank Anglii rozczarował rynki – przy podobnych oczekiwaniach. W sumie atmosfera była wtedy nawet bardziej napięta. Świeżym tematem było referendum brexitowe, które mocno wstrząsnęło rynkami finansowymi i głównonurtowymi politykami. Zakładano, że Bank Anglii szybko zareaguje – ale ten być może nie chciał pokazywać lęku czy słabości i wolał prężyć muskuły. Teoretycznie bowiem obniżanie stóp i poszerzanie QE to działania, które mają ratować gospodarkę w obliczu zagrożeń dla niej.
Na EUR/USD zwycięża tymczasem nasz ogólny, kilkumiesięczny (tzn. podtrzymywany przez nas od paru miesięcy, ale też i przewidywany nadal na parę miesięcy do przodu) scenariusz umocnienia dolara quand meme, mimo wszystko. Uczciwie trzeba przyznać, że scenariusz ten został ostatnimi czasy mocno zachwiany, biorąc pod uwagę np. słaby odczyt dynamiki PKB USA z poprzedniego piątku i to, co było potem widać na wykresie. Co więcej, przebito linię spadkową 3 maja – 9 czerwca, choć nie przebito wyższej (9 maja – 23 – 24 czerwca). W każdym razie w porównaniu z ostatnimi szczytami dolar zyskuje na wartości, jest już 1,1145. Można to uznać za próbę powrotu do konsolidacyjnego obszaru, który obowiązywał od końcówki czerwca do końcówki lipca. Próba ta ma pewne szanse powodzenia, o ile jutro nie rozczarują dane z rynku pracy, tzw. payrollsy. Po drodze mamy jeszcze dzisiejsze doniesienia nt. zamówień za czerwiec, które pojawią się o godz. 16:00.
O 12:15 wypowie się Robert Kaplan z Fed, o 13:30 Mark Carney. Na GBP/USD jest ok. 1,3330 – przy czym wykres chyba spotkał się z nieznacznie wyżej usytuowanym oporem lokalnym rzędu 1,3365-70. Na GBP/EUR mamy 1,1960, także i tu jest to test lokalnego oporu. Pamiętajmy, jeśli te wykresy idą w górę, to osłabiają się dolar i euro.
W Polsce mocny złoty
Na GBP/PLN notujemy ok. 5,12 i nawet niższe poziomy, choć wtorkowe minima wypadły przy 5,1060. Złoty jest mocny do funta i do tego zyskał w ostatnich dniach też na własnych czynnikach. Te czynniki to pozytywny odbiór ustawy frankowej, zapowiedź Glapińskiego z RPP, że stopy procentowe pozostaną stabilne w kolejnych kwartałach – czy fakt, że złoty zarobił od początku roku mniej niż inne waluty z tego samego koszyka emerging markets. Można go więc dowartościować.
Na EUR/PLN jest to proces wyjątkowo intensywny. Mamy już 4,2815 – rynek wcale nie zdecydował się na korektę po dobiciu do 4,32 czy 4,30. Z drugiej strony, nowa świeca dzienna powoli rodzi się jako biała, widać (na razie bardzo słabe, ale jednak) próby podchodzenia wyżej. Już 4,3080 – 4,31 może pełnić rolę oporu, a 4,35 jest gdzieś, hen daleko.
Na USD/PLN lokujemy się przy 3,8415. Tu także wykres zdaje się delikatnie zawracać czy przynajmniej hamować, ale to nic dziwnego – skoro jeszcze 29 lipca w maksimach (i zarazem u progu sesji) mieliśmy 3,94.