FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2018-09-10 22:51

Turcja, Chiny, Ameryka i co jeszcze

Raporty codzienne

Na zagranicznych wykresach
Podano dziś informacje o PKB Turcji za II kwartał 2018. Wynik był oczywiście wysoki, szczególnie w porównaniu np. z rezultatami polskimi czy zachodnioeuropejskimi. Uzyskano +5,2 proc. r/r przy prognozie +5,3 proc. i poprzednim wyniku +7,4 proc.

Niektórzy uważają, że w efekcie można mówić o pogorszeniu się sytuacji gospodarczej w Turcji, a trzeba przecież pamiętać, że dane dotyczą kwietnia, maja i czerwca, więc niemalże pomijają cały okres największych napięć i sankcji na linii Ankara – Waszyngton.

Tuż przed publikacją wykres USD/TRY pobiegł w górę, do 6,4235 – czyli osłabiano lirę. Zaraz potem notowania spadły w rejon 6,36. Tak więc rynek podbił kurs tureckiej waluty, ale mogła to być reakcja cokolwiek paradoksalna, kupowanie plotek i sprzedawanie faktów, a nie autentyczny wyraz wiary w Ankarę.

Produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii wzrosła w lipcu o 0,1 proc. m/m oraz o 0,9 proc. r/r, wyniki te były słabsze od prognoz ustawionych na poziomach 0,2 proc. m/m i +1,1 proc. r/r. Dane te obniżyły kurs GBP/EUR, czyli osłabiły funta – i w dołku notowano 1,1165. Z drugiej strony, po 13:00 notowania ruszyły ostro w górę, nawet do 1,1240. To zapewne efekt wypowiedzi negocjatora unijnego, p. Barniera, który powiedział, że porozumienie brexitowe zapewne zostanie zrealizowane w ciągu 6 – 8 tygodni.

R. Bostic z Fed dość wymownie podkreślił, niejako w opozycji do różnych zamiarów Trumpa, że Fed pozostaje niezależny od krótkoterminowej polityki, a także uznał, iż po dojściu do neutralnego poziomu stóp należy tam pozostać i obserwować sytuację. Eurodolar zszedł tymczasem napierw do 1,1528, a potem odbił na północ, do 1,1615. Miało to też posmak techniczny, nie tylko fundamentalny. Innymi słowy, odbiliśmy się od konsolidacyjnego wsparcia. W tle przewija się też temat kolejnych ceł nakładanych na Chiny, co zapowiedział w piątek Trump, tym razem mówiąc o 267 mld USD. To próba sił i jeśli sukces Trumpa w forsowaniu swojej polityki uważać za miernik zaufania do dolara, to dolar powinien na tym zyskać, ale w gruncie rzeczy nie ma tu prostego przełożenia. Bo przecież protekcjonizm Trumpa to akurat pożądanie słabszego dolara.


Nasz złoty
USD/PLN klaruje się na 3,72, tak więc w relacji do maksimów z nocy złoty się wzmocnił – bo wtedy kreślono 3,74. Nie zmienia to jednak faktu, że od kilkunastu dni nasza waluta stopniowo traci na wartości.

Podobnie z EUR/PLN. Notowano 4,3230, teraz mamy 4,3120, ale tak czy inaczej jesteśmy wyżej niż w końcówce sierpnia. Co zaś tyczy się funta, to GBP/PLN notuje dziś wieczorem poziom 4,8450, dołek był trzy grosze niżej, a szczyt grosz wyżej. Od rana złoty stracił, tracił już i w piątek, mimo chwilowego muśnięcia poziomów w okolicy 4,78.

Tomasz Witczak
Wokół euro(i)dolara -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice