FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2015-11-05 06:00

Złoty dużo słabszy i dużo silniejszy

Raporty codzienne

Czas silnego dolara
Wczoraj, jak pamiętamy, indeks PMI dla usług wyniósł w USA 54,8 pkt – gdy we wrześniu było to 55,1 pkt, a i tak spodziewano się ruchu tylko do 54,4 pkt. Jeszcze istotniejszy był ISM dla tego samego sektora – tu prognozowano lekki spadek (z 56,9 pkt do 56,5 pkt), a wyszedł silny wzrost do 59,1 pkt. Wysoko uplasował się też indeks ISM aktywności biznesowej (63 pkt, prognoza 59,5 pkt).

Jeśli dodamy do tego fakt, że usługowy PMI dla Niemiec i analogiczny wskaźnik dla Strefy Euro nie przebiły prognoz, to nie dziwi nas, że na EUR/USD gracze obstawili dolara – i to bardzo wyraźnie. Dziś wczesnym rankiem, ok. godziny 6:00, notowane są poziomy rzędu 1,0870. Bardzo możliwe, że zejdziemy niżej, jeśli tylko dzisiejsze popołudniowe wypowiedzi przedstawicieli Fed (Harkera, Dudleya, Evansa i Lockharta) będą w miarę jastrzębie, a jutrzejsze payrollsy nie zaskoczą negatywnie. W takim scenariuszu końcówka tygodnia mogłaby się realizować przy 1,08. Jest też możliwe, że przed takim ruchem gracze lekko skorygują eurodolara, wracając w rejony 1,09 – ale byłaby to chyba korekta czysto techniczna, po prostu lekka realizacja części zysków.

O 8:00 poznamy dane o zamówieniach w przemyśle w Niemczech, o 11:00 pojawi się odczyt dla Eurolandu o sprzedaży detalicznej, zaś o 11:45 publicznie wypowie się Mario Draghi, szef EBC.


Złoty słabszy, złoty silniejszy
Oczywiście nasza waluta musi tracić teraz do dolara. Dopuszczaliśmy wizję poziomów rzędu 3,90 na USD/PLN – i ona się teraz spełnia. Na znaczącą poprawę nie liczymy, zresztą ograniczeniem dolnym będzie 3,85 (ale dojście tam, o ile w ogóle nastąpi, to raczej nie jest raczej temat na ten tydzień, nawet gdyby dane z USA były słabe).

Inaczej na EUR/PLN – tutaj w dniu wczorajszym zdarzały się zejścia do 4,23 i niżej. Owszem, rynek trochę skorygował kurs, dziś rano budzimy się w okolicy 4,24 – niemniej jest duża szansa, że długotrwały trend wzrostowy zaczął w końcu obumierać. Nie musi to oznaczać równie wyraźnej tendencji wiodącej na południe, tym niemniej może się okazać, że ceny skonsolidują się gdzieś w zakresie 4,20 – 4,26 – np. na kilka tygodni. To oczywiście tylko luźna spekulacja, ale ma pewne uzasadnienie. Otóż niższy eurodolar w pewnym sensie służy złotemu (słabsze euro czy tzw. lepsze nastroje), ale równocześnie wizja wyższych stóp w USA trochę zniechęca do rynków wschodzących. Tak więc czynniki te trochę się znoszą.

Tomasz Witczak
Czekamy już na grudzień? -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice