Puls rynku
2017-07-25 22:11 | Jutro FOMC, w piątek PKB USA |
Raporty codzienne |
Co z eurodolarem?
Pod koniec dnia, w zasadzie to już noc, mamy na głównej parze ok. 1,1645. Na pozór to nic szczególnego, bo rankiem było podobnie. Ale w międzyczasie odnotowano skok do 1,1710 – a więc de facto przekroczono ostatecznie konsolidację, która ciągnie się niemal od początku roku 2015.
Owszem, na razie był to jedynie test, rodzaj wstępnego rozpoznania – ale rzecz jest znamienna. Żeby było śmieszniej, jest znamienna na dwa sposoby. Albo oznacza, że konsolidacja zostanie za chwilę pokonana – albo też, że zostanie mocno i wyraźnie potwierdzona w kolejnych dniach i tygodniach, jak to miało miejsce np. w maju 2016 i później.
Otóż dziś mieliśmy indeks Ifo z Niemiec, który wypadł powyżej prognoz, odnotowano 116 pkt, a oczekiwano 114,9. To dość ważny wskaźnik, tak więc odczyt wypada traktować jako pozytywny i wspierający euro. Dla odmiany, w USA odnotowano dziś dwa słabsze wyniki (indeksy nieruchomości wypadły poniżej prognoz). Z drugiej strony, indeksy Richmond Fed i Conference Board zaprezentowały się nieźle, ponad oczekiwaniami. Sytuacja nie jest więc jednoznaczna, a np. wczoraj w danych makro prym wiodły Stany.
2017-07-25 06:59 | Coraz ciekawiej na krajowym polu politycznym |
Raporty codzienne |
Eurodolar nadal wysoko
Eurodolar poszedł wczoraj w dół, bo startował z 1,1685, a wieczorem osiągał wartości niższe nawet niż 1,1630. Ale dziś znów jest relatywnie wysoko, choć nie aż tak bardzo jak u progu doby poniedziałkowej. W każdym razie mamy 1,1660.
Wczoraj raczej rozczarowująco wypadły europejskie odczyty PMI dla przemysłu i usług, a przynajmniej te kluczowe, tj. dla Niemiec i dla całej Strefy. Tymczasem po paru godzinach podano wskaźniki amerykańskie – i tamte przebiły prognozy. Piłka była więc po stronie waluty USA. Ale nie przesadzajmy – nie ma na razie mowy o jakiejkolwiek naprawdę poważnej korekcie. Weźmy nawet ową zaostrzoną linię wzrostową, po minimach z kwietnia i czerwca. Obecnie jest ona gdzieś przy 1,1370 – a tak daleko w żadnym razie nie zeszliśmy.
2017-07-24 20:24 | Ruch prezydenta i ruchy złotego |
Raporty codzienne |
Wykres eurodolara
Wykres eurodolara startował dziś z wysokich poziomów rzędu 1,1685. W czasie sesji euro straciło na wartości, przez co w minimach sprzed paru godzin notowania były już przy 1,1625-30.
Z jednej strony to po prostu techniczna korekta, która być może jeszcze nie oznacza żadnej długoterminowej fali (a może jednak?). Z drugiej, to efekt danych makro, które się pojawiły. Otóż np. indeksy PMI dla przemysłu i usług w Niemczech oraz Strefie Euro wypadły raczej słabo. Wskaźnik przemysłowy Eurolandu uplasował się na poziomie 56,8 pkt. Samo w sobie może i nie jest to słabym rezultatem, ale przecież oczekiwano 57,2 pkt. W usługach też było (odrobinę, co prawda) gorzej od założeń. W Niemczech przemysłowy PMI wyniósł 58,3 pkt, oczekiwano 59,2 pkt. PMI usługowy miał wynieść 54,3 pkt, a faktycznie było to 53,5 pkt.
2017-07-24 08:08 | PMI, OPEC, dolar, euro |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
Eurodolar pozycjonuje się przy 1,1670. Cały czas testowane są więc najwyższe rejony trwającej od ponad 2,5 roku konsolidacji 1,04 – 1,17. Zarazem cały czas mamy fazę wzrostową euro, rozpoczętą u progu roku bieżącego.
Euro jest mocne, dolar słaby, ale jednak konsolidacja nie została jeszcze przebita. Wydaje się zresztą, że nawet jeśli długofalowo obstawimy taki scenariusz, to i tak po drodze przydałaby się mocniejsza korekta, choćby z przyczyn techniczno-spekulacyjnych (kluczowy opór, realizacja zysków). W długim horyzoncie czasowym przebicie konsolidacji i pójście wyraźnie wyżej mogłoby – a może i musiałoby – zostać wsparte niepewną i słabą polityką Fed z jednej strony (ociąganie się z podwyżkami stóp, hamletyzowanie ze strony decydentów) oraz jakimiś jastrzębimi sygnałami EBC ze strony drugiej. Mowa nie tyle nawet o faktycznych krokach, na te bowiem trzeba jeszcze poczekać, ile choćby o wdrożeniu dyskusji nad redukcją operacji QE.
2017-07-21 22:03 | Czy dojdzie do rozstrzygnięcia na eurodolarze? |
Raporty tygodniowe |
Konsolidacja, trend, opór
Eurodolar wybijał się dziś powyżej 1,1680, przynajmniej według niektórych notowań. Tylko mały krok pozostał do formalnego zaliczenia "siedemnastki", a tym samym – do przetestowania szczytu badanego już w sierpniu 2015, prawie dwa lata temu.
Przypomnijmy – od początku 2015 wykres głównej pary waha się w konsolidacji, której dolne ograniczenia przebiegają w pobliżu 1,04 (formalnie nawet nieco niżej), a górne – w rejonie 1,15 – 1,17. Na przykład u progu maja 2016 musnęliśmy 1,1615, po czym wykres poszedł na południe. Rynek zapewne dyskontował dalsze zacieśnianie polityki przez Fed. Pierwszą po wielu latach podwyżkę stóp w USA mieliśmy w grudniu 2015, drugą w grudniu 2016. Po tej drugiej odnotowano mniej niż 1,04 na wykresie, ale w roku 2017 efekt przestał działać. Nie pomogło to, że Fed w marcu i czerwcu zacieśnił politykę – dolar i tak tracił, wykres brnął na północ. Szkodziły amerykańskiej walucie także problemy prezydenta Trumpa – z oskarżeniami o powiązania rosyjskie, z przepchnięciem swej wizji programu opieki zdrowotnej, z odkładaniem reform podatkowych itd.
Wielokrotnie zakładaliśmy, że jest zupełnie możliwe dobicie do poziomów takich, jakie mamy teraz – i tak się stało, może nawet wcześniej, niż myśleliśmy.
2017-07-21 07:36 | Euro w piątek rano |
Raporty codzienne |
Na rynkach zagranicznych
Eurodolar nadal utrzymuje wysokie poziomy, rzędu 1,1620-35. Takie zostały osiągnięte wczoraj, a stało się to na fali euforii po przemówieniu Mario Draghiego z EBC. Okazało się, że jesienią bankierzy z EBC mają w planach oficjalną dyskusję na temat "przyszłości programu QE", czyli być może porozmawiają o możliwości ograniczenia i zamknięcia tej operacji.
Rynek zdaje się od dawna nie przejmować polityką Fed – tzn. nie uważa jej za bardzo jastrzębią oraz nie dowierza w jastrzębi obraz przyszłości. Równocześnie tenże rynek silnie dyskontuje jastrzębią przyszłość EBC, choć ta na razie mieści się jedynie w obszarze dyskusji i domysłów. W kwestii QE rzeczywiście jest jednak pewne ograniczenie – otóż Bank, według obecnych założeń, nie może posiadać więcej niż 33 proc. wprowadzonych do handlu obligacji danego państwa.
Dzisiejszy dzień przyniesie chwilę oddechu, bo nie ma zbyt wiele danych makro. W Polsce o 14:00 poznamy wskaźniki koniunktury gospodarczej za lipiec, ale raczej nie wstrząsną one walutami (nawet złotym). O 14:30 mamy dane z Kanady: o sprzedaży detalicznej oraz inflacji CPI.
2017-07-20 20:28 | Badania górnej strefy |
Raporty codzienne |
Co powiedział Draghi?
Mario Draghi w zasadzie nie przemówił głosem monetarnego jastrzębia. Nie ogłosił przecież podwyżki stóp, zamknięcia operacji QE czy czegokolwiek takiego. Na razie parametry polityki pieniężnej EBC pozostają takie jak były.
Mało tego, o ile QE na pewno prowadzone będzie do końca roku, o tyle nie oznacza to, że później z całą pewnością zostanie ucięte. Bank wciąż dopuszcza myśl o ewentualnej kontynuacji programu, jeśli tylko inflacja będzie niska. Co więcej, nawet po zamknięciu luzowania ilościowego utrzymane zostaną niskie stopy procentowe (obecnie depozytowa to -0,4 proc., refinansowa 0 proc.).
Z drugiej strony, Draghi potwierdził, że "jesienią" (cudzysłów stąd, że termin nie został bliżej sprecyzowany) EBC zacznie dyskutować nad możliwością wyjścia z QE. Czy też po prostu – nad przyszłością programu.
2017-07-20 07:02 | Dziś przemówi EBC |
Raporty codzienne |
Do 14:30...
Na razie główna para walutowa ustawia się dość nisko, czyli euro traci na wartości. Mamy już nie 1,1550 – ale ok. 1,15. Wygląda to tak, jakby rynek sceptycznie odnosił się do dzisiejszego posiedzenia EBC. Oczywiście zmiany stóp procentowych (refinansowa to teraz 0 proc., depozytowa -0,4 proc) i wartości programu QE (60 mld euro miesięcznie) nikt się na razie nie spodziewa – ale tematem jest przekaz EBC, atmosfera wokół niego.
Otóż z jednej strony można podejrzewać, że Bank wstępnie zacznie szykować inwestorów na okoliczność podwyższenia stóp, a przynajmniej zmniejszenia czy też zakończenia QE. Z drugiej strony, dotychczas Mario Draghi był na ogół bardzo oględny. Dość powiedzieć, że wszystko, na co sobie pozwolił w ostatnich miesiącach, to luźna wzmianka o lepszej sytuacji ekonomicznej Eurolandu – co i tak podbiło wartość euro.