FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

24 grudzień 2024

Puls rynku: Raporty codzienne

2018-06-20 08:45

Wędrowanie na niskich poziomach

Parę ostatnich dni
Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny zadziałały tak, że rynek osunął eurodolara z rejonu 1,18 - 1,1845 do poziomu 1,16, co później poskutkowało zejściem jeszcze niżej. Kreślono nawet 1,1530.

Oczywiście osiągnięte rewiry to już wsparcie, testowane uprzednio pod koniec maja, a także w listopadzie 2017. W związku z tym proces aprecjacji dolara przyhamował. Na rynku gracze słuchają też doniesień z seminarium bankierów centralnych w Sintrze, aczkolwiek można mieć wątpliwości co do tego, czy dzieje się tam coś ważnego. W każdym razie o 15:30 mamy panel, w którym wezmą udział Powell z Fed, Draghi z EBC, Kuroda z Banku Japonii i Lowe z Banku Australii.

2018-06-19 22:39

Takie tam wahania

Dolar do euro
Eurodolar kreślił dziś rano wysokie (relatywnie wysokie, powiedzmy) poziomy rzędu 1,1630-40, po to by jeszcze przed południem zejść do 1,1530. Dolar się umocnił, w czym wielu upatrywało przejawu ucieczki od ryzyka na fali niepokojących informacji dotyczących wojny handlowej prowadzonej przez Trumpa i Chiny.

Później Trump narzekał na Twitterze na Kanadę - Stany jego zdaniem są przez swego północnego sąsiada traktowane "potwornie". Z drugiej strony wyraził nadzieję na osiągnięcie jakiegoś porozumienia. Z kolei w Europie p. Liikanen z EBC przedstawił względnie jastrzębi komentarz, bo powiedział, że EBC może podwyższyć stopy procentowe już po zakończeniu lata 2019 roku.

W Stanach mieliśmy dane o pozwoleniach na budowę domów (gorsze od prognoz) i rozpoczętych budowach (lepsze). A eurodolar po osiągnięciu minimów dziennych ruszył znów na północ, dochodząc do okolicy 1,16 wieczorem. Warto mieć na uwadze, że dolny rejon, jaki dziś testowano, to w zasadzie wsparcie, o którym świadczą też lokalne minima z drugiej połowy 2017. To jakaś nadzieja dla euro, choć oczywiście mamy też długoterminowy trend 10-letni.

2018-06-19 09:11

Niemiecka polityka, amerykańskie cła

Na świecie
Donald Trump zażyczył sobie, by przedstawiciele amerykańskiego biznesu przygotowali rozpiskę towarów z Chin, wartych 200 mld USD, które można by dołączyć do puli artykułów oclonych (stawką 10 proc.) w ramach rozkręcającej się wojny handlowej.

Chiny zapewne nie pozostaną dłużne, a konflikt może przełożyć się także np. na relacje z Niemcami i innymi państwami. W pewnym sensie Donald Trump chce - albo chciał do niedawna, teraz idzie już po prostu na ostro - raz jeszcze, jak to bywało przez wiele dekad, pokazać światu, kto tu rządzi. I że tym światowym żandarmem są Stany. Czasy się jednak zmieniają, nowe siły nabierają sił (że tak to ujmiemy) i np. Niemcy czy Chiny mogą przyjąć postawę konfrontacji. Dość przypomnieć choćby stanowisko krajów europejskich w kwestii Iranu.

2018-06-18 22:09

Polityka, banki, pieniądze

2018-06-15 09:14

Prodolarowy postęp

Jeszcze dalej
1,1565 - taki kurs eurodolara obowiązuje w chwili, gdy piszemy te słowa. To znaczy, że rynek naprawdę pozwolił dolarowi na rozgrywanie tematu. O euro zapomniano zaraz po posiedzeniu EBC, które zostało odebrano jako jastrzębie.

Jeśli wczoraj rano czy przedwczoraj kreślono poziomy rzędu 1,18 i wyższe, to obecnie sytuacja jest zupełnie inna. Potwierdziła się generalna tendencja pro-dolarowa, która obowiązuje od drugiej połowy kwietnia, a którą nadal traktujemy jako potwierdzenie daleko ogólniejszego trendu, trwającego od dekady. Niewykluczone, że to ostatnia albo jedna z ostatnich zwycięskich faz tej tendencji - bo EBC w końcu swoją politykę zaostrzy - ale na razie za wcześnie, by zapominać o dolarze.

2018-06-14 21:48

Siła dolara, słabość euro

W zaistniałej sytuacji
W zaistniałej sytuacji dolar zyskuje na wartości, a euro oczywiście traci. Co do zasady, taki właśnie obrót spraw przewidywaliśmy. Może inaczej: dzisiejsze zmiany wpisują się w nasze generalne przeświadczenie, iż piłka nadal będzie po stronie dolara, przynajmniej przez parę miesięcy.

Chodzi o trend: i to nie tylko ten wszczęty w drugiej połowie kwietnia 2018, ale o ten, który de facto trwa od roku 2008. Ostatnie dwa miesiące to po prostu potwierdzenie owej generalnej tendencji. Z tego powodu notowania schodzą poniżej 1,16.

Rzecz jasna wszystko to ma także krótkoterminowe, bezpośrednie podstawy. Po pierwsze, Fed okazał się wczoraj dość jastrzębi, np. zapowiedziano, że mediana prognoz członków FOMC w kwestii zmian stopy procentowej to cztery ruchy na ten rok, a nie trzy, jak wcześniej można było myśleć. Owszem, nie wywołało to jakiejś euforii na rzecz dolara, niemniej wynikało to raczej z tego, że rynek liczył jeszcze na EBC. I dlatego już wczoraj wieczorem kurs pary wrócił do 1,18. Tyle że rynek się przeliczył. I to jest nasze "po drugie".

2018-06-14 07:26

Za nami Fed, przed nami EBC

Do czterech
Istnieje pewna pokusa, by napisać nieco dramatycznym tonem - stało się. Stało się, Fed podwyższył oprocentowanie. Ale oczywiście trudno tu o jakiś szczególny dramatyzm, bo taka decyzja była co do zasady prognozowana na rynku. Stopa funduszy federalnych mieści się teraz w zakresie 1,75 - 2,00 proc.

W porządku, ale co poza tym? Otóż np. mediana prognoz dynamiki PKB na rok 2018 podniosła się z 2,7 proc. do 2,8 proc. (mówimy o przewidywaniach członków FOMC, czyli komitetu sterującego polityką monetarną USA). Z kolei uśrednione oczekiwania decydentów w kwestii wysokości oprocentowania pozwalają sądzić, że w tym roku wykonane zostaną jeszcze dwa ruchy w górę, do 2,375 proc. A więc - że będziemy mieć finalnie nie trzy podwyżki, a cztery. W każdym razie tak będzie, jeżeli nadal będzie rosła aktywność gospodarcza, sytuacja na rynku pracy się nie pogorszy, a inflacja będzie w pobliżu celu.

 

2018-06-13 05:33

Z jednego oczekiwania w drugie

Czekając na Fed
W poniedziałek czekaliśmy na wtorek, a konkretniej na spotkanie Kim Dzong Una z Trumpem. Powszechnie uznano je za owocne: za redukujące napięcie na Półwyspie i prowadzące do nowych rozwiązań.

Jasne, łatwo można zbić takie tezy, uruchamiając sceptycyzm i twierdząc, że to tylko polityczne zasłony dymne tudzież piękne słowa. Tak może być. W szczególności wielu obserwatorów nie dowierza w to, że KRLD pójdzie drogą denuklearyzacji. Z drugiej strony, można też rzec: czy przypadkiem Kim i jego doradcy tudzież kadra rządząca Koreą Północną, nie mają interesu w większym otwarciu na świat? Mogą mieć - i mogą spróbować wykreować faktyczny kompromis, aby pójść drogą chińską czy wietnamską. Lata mijają, KRLD trwa w izolacji, a przecież na biznesie z Zachodem dałoby się zarobić, zarazem zapewniając sobie gwarancję utrzymania władzy przez partię.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice