FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

10 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2016-07-11 05:42

Jakie będą kursy i jakie nastroje w Fed?

Gdzie jesteśmy?
W wakacje możemy być – autorzy, czytelnicy, inwestorzy, decydenci – w nader rozmaitych miejscach, ale jeśli spotykamy się na wykresie eurodolara, to obecnie w okolicach 1,1050-60. Istotnie, taki bowiem mamy kurs – co pokazuje, że pojawił się pewien marazm. Nie ma siły, by klarownie podbijać wartość dolara (nawet jeśli od 3 maja generalnie widać trend spadkowy w obrębie szerokiej konsolidacji, ciągnącej się od półtora roku pomiędzy 1,05 i 1,17), brakuje jej także do odreagowania na rzecz euro.

Dolar może zyskiwać jako bezpieczna przystań w dobie Brexitu, ale ten sam Brexit równocześnie mu nie służy – jako czynnik sugerujący, że nie będzie podwyżek stóp w USA z uwagi na ryzyko rynkowe. Z drugiej strony, dane z rynku pracy USA przekazane w ostatni piątek były bardzo dobre – i to pomimo tego, że jeszcze bardziej obniżono, w ramach rewizji, rezultaty majowe. Można więc podejrzewać, że dolar ma wciąż wystarczająco dużo paliwa, by: po pierwsze, utrzymywała się długoterminowa konsolidacja z górnym ograniczeniem w rejonie 1,15 – 1,17; - po drugie, by dolar przynajmniej nie tracił znacząco, a chwilami nawet zyskiwał, na co wpływ ma także owa ogólna tendencja od 3 maja, gdy wykres spotkał się z oporem i go nie pokonał. Nie twierdzimy jednak, że będziemy klarownie szli do 1,08 czy 1,05 w szybkim tempie – do tego konieczne byłyby naprawdę jastrzębie sygnały z Fed.

2016-07-08 21:31

Tydzień zwieńczony wiadomościami z rynku pracy USA

Brexit, Brexit i co jeszcze?
Brytyjskie referendum było wydarzeniem na tyle przełomowym, że jeszcze przez długi czas analitycy będą mieć niezdrowy dla ich umysłów komfort zrzucania wszystkiego, co kłopotliwe czy niejasne na Brexit.

Ale z drugiej strony jest faktem, że rynki wciąż jeszcze trawią wiadomą decyzję Brytyjczyków i ekstrapolują jej możliwe skutki. Na eurodolarze ostatnie dwa tygodnie to czas korekty i szukania kompromisu po szoku. W pierwszym rzucie, 24 czerwca, zeszliśmy do ok. 1,0915. Później przyszedł czas powrotu na wyższe poziomy, ale skończyło się to 5 lipca przy 1,1185. Wkrótce potem sugerowaliśmy, że wykres znów zawróci – tj. tym razem na południe. I faktycznie tak się stało.

Protokół z czerwcowego posiedzenia FOMC był co prawda dość gołębi – mimo że dotyczył dyskusji toczonej jeszcze przed brytyjskim referendum – ale oczywiście Fed i tak pozostaje bardziej jastrzębi niż EBC, co ogranicza możliwość aprecjacji euro. W ogóle zresztą sytuacja jest tu paradoksalna – bo Brexit skłania do uciekania w stronę dolara jako bezpiecznej przystani, ale też zmniejsza szanse na rychłą podwyżkę stóp w USA, co z kolei jest kontr-dolarowe.

2016-07-08 04:52

Czekamy na wieści o amerykańskim zatrudnieniu

Piątek pierwszy w miesiącu
Pierwszy piątek każdego miesiąca niemal zawsze jest istotny dla giełd i par walutowych, w szczególności tych powiązanych z dolarem – bezpośrednio czy pośrednio. Oto bowiem wtedy poznajemy tzw. payrolls, czyli amerykańskie dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem i w sektorze prywatnym. Uzupełnieniem jest stopa bezrobocia i pewne dane dodatkowe.

Miesiąc (ponad) temu, mianowicie 3 czerwca, podano payrollsy majowe. Wypadły, jak pamiętamy, tragicznie, zanotowano np. przyrost poza rolnictwem w liczbie tylko 38 tys. nowych miejsc. W efekcie para EUR/USD skoczyła z okolic 1,1140 do 1,1370 i trzymała się przez dłuższy czas na tak wysokich poziomach. Jest tak dlatego, że słabe dane z rynku pracy obniżają szansę na podwyżkę stóp przez Fed, który wierzy w to, że luźna polityka monetarna napędza koniunkturę i zmniejsza bezrobocie. A mniejsze szanse na podwyżkę – to brak potrzeby dyskontowania tejże poprzez umacnianie dolara. Poza tym w ogóle jest tak, że dobre dane umacniają walutę kraju, którego dotyczą, a skoro te były słabe, to dolar stracił.

Z drugiej strony, Fed jest jedynym bankiem (z dużych centralnych), który w ogóle mówi jeszcze o podwyżce i jej nie wyklucza. Poza tym Strefa Euro i ogólnie Europa mają swoje, przykre problemy, a do tego dochodzi aspekt techniczny, taki mianowicie, że okolica 1,15 – 1,17 blokuje wzrosty eurodolara już od stycznia 2015. I faktycznie – od 3 maja 2016, gdy przetestowano 1,16, wykres generalnie idzie na południe, do czego ostatnio walnie przyczynił się wynik brytyjskiego referendum. Można się nawet pokusić o swego rodzaju linię poprzez szczyty z 3 maja, 9 czerwca i 24 czerwca.

2016-07-07 15:24

Po raporcie ADP i innych danych

Eurodolar i amerykańskie dane
Tygodniowa liczba wniosków o zasiłek w USA (nowych, pierwszy raz składanych) to 254 tys., a spodziewano się 270 tys. Im mniej, tym lepiej – dla rynku pracy. A równocześnie, im wyższy raport ADP, mierzący zmianę zatrudnienia – tym... no właśnie, też lepiej. A dziś było 172 tys. nowych miejsc za czerwiec – w miejsce 159 tys. miesiąc wcześniej. Inna rzecz, że poprzedni raport ADP zupełnie rozjechał się z rządowymi payrollsami, które – jak pamiętamy – potężnie zaskoczyły w sposób negatywny.

Payrollsy poznamy już jutro, na razie mamy to, co mamy. Eurodolar jest przy 1,1090-95. Był już dziś wyżej (ponad 1,1105), ale i niżej, przy 1,1055. Sytuacja wciąż nie jest przesądzona. Wydaje się, że Fed wczorajszymi zapiskami dał do zrozumienia, iż wizja podwyżek stóp oddaliła się, a zresztą w rynkowych zakładach sceptycyzm już od dawna jest daleko posunięty. Z drugiej strony, wizja ta nie została całkowicie pogrzebana, a poza tym przy takich problemach jak Brexit czy poważne kłopoty finansowe włoskich banków dolar zawsze może być jakąś bezpieczną przystanią. Generalnie od 3 maja amerykańska waluta umacnia się, mimo wszystkich korekt i zawirowań. Nie musi to jednak oznaczać, że będziemy systematycznie przeć na południe w stronę 1,05 – o, bynajmniej, na to Fed jest na razie zdecydowanie zbyt gołębi.

2016-07-07 06:57

Poranek po Fed minutes i komunikacie RPP

Feralna niepewność
W protokole z ostatniego posiedzenia FOMC (w tzw. FOMC czy też Fed minutes) bodaj 38 razy pada słowo 'uncertainty' (niepewność). Mnóstwo tej niepewności, a sam komunikat jest bardzo rozwlekły, ale też i mętny, operujący jak zwykle mnóstwem sformułowań typu 'prawdopodobnie', 'trochę', 'częściowo', 'raczej' itd.

Generalny obraz jest taki, że dane z rynku pracy – jak pamiętamy, bardzo słabe, jeśli mowa o majowych, zachwiały wszelkimi jastrzębimi przekonaniami członków FOMC. Wszyscy mający prawo głosu (Yellen, Dudley, Brainard, Bullard, Fischer, George, Mester, Powell, Rosengren, Tarullo) głosowali za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie, tj. nie optowali za podwyżką. Nawet mocno jastrzębia dotąd Esther George. Możemy przypomnieć też to, co wynikało już z komunikatu po posiedzeniu w połowie czerwca. Na przykład tzw. kropki Fed czyli przewidywania członków FOMC co do wysokości stóp w przyszłych latach. Otóż w marcu cztery osoby (z siedemnastu) dopuszczały myśl o tym, że jeszcze w tym roku przedział wahań dojdzie do 1,25 – 1,5 proc. Teraz optowała za tym tylko jedna osoba – i jedna za wersją 1,0 – 1,25. Większość wybrała zakres 0,75 – 1 proc. jako docelowy, a sześciu członków spodziewa się schodka niżej, czyli 0,5 – 0,75 proc., co oznaczałoby tylko jedną podwyżkę. Długoterminowo, tj. po roku 2018, nikt już nie liczy na 4 proc. (w marcu był jeden taki głos), a tylko dwie osoby dopuszczają 3,75 proc. Obniżyła się też np. mediana oczekiwań co do PKB na ten rok – z 2,2 proc. do 2 proc., a na rok przyszły z 2,1 proc. do 2 proc.

2016-07-06 14:52

Stopy bez zmian, a co słychać w świecie?

Główna para
Eurodolar powoli, z rozmaitymi niewielkimi zaburzeniami, ale w sumie konsekwentnie idzie dziś na północ. To znaczy, z jednej strony mamy minima w okolicach 1,1035-40, notowane nad ranem – a z drugiej mamy poziomy wyższe niż 1,1080, obserwowane teraz, przed godziną 15:00.

GBP/USD jest przy 1,2970 – trochę wrócił, ale to nadal poziomy niższe od minimów 30-letnich. Na GBP/EUR mamy natomiast 1,17. Przypomnijmy, co pisaliśmy rano:  rok temu na pierwszej z tych par było ok. 1,55, na drugiej ok. 1,40 i więcej. Daje to obraz daleko posuniętych zmian, które zintensyfikowało referendum brexitowe.

Mario Draghi nie wniósł dziś nic ciekawego, jego wystąpienie zorganizowane było zresztą na konferencji poświęconej metodom statystycznym. Z innych informacji warto wspomnieć o tym, że zanotowano ujemne oprocentowanie obligacji japońskich i duńskich – po raz pierwszy w historii. Równocześnie bank HSBC obniżył prognozy wzrostu PKB na rok bieżący i przyszły dla Wielkiej Brytanii. To mocne cięcia: pierwsze z 1,8 proc. do 1,5 proc., drugie z 2,1 proc. do 0,7 proc. Ekonomiści HSBC (którzy obniżyli też ostatnio prognozy dla Polski) obawiają się np. spowolnienia w brytyjskim sektorze nieruchomości. Dla odmiany, główny ekonomista Deutsche Bank, pan Landau, stwierdził w wywiadzie dla Bloomberga, że fundamenty gospodarki brytyjskiej są mocne i nie ma powodów do przesadnych obaw. W razie czego Wyspy mogą też osłabić funta.

2016-07-06 06:07

Rynek i głosy z Rezerwy

Będą podnosić?
John Williams, szef Fed w San Francisco, stwierdził wczoraj w wywiadzie telefonicznym, że Brexit prawdopodobnie nie wykolei gospodarki Stanów Zjednoczonych i wciąż pozostanie miejsce na podwyżki stóp jeszcze w tym roku, o ile prognozy Williamsa co do dynamiki PKB i wzrostu inflacji zostaną wypełnione.

Brexit jest, zdaniem Williamsa, ryzykiem "relatywnie skromnym" czy też "umiarkowanym" ("modest") dla amerykańskiej ekonomii. Oficjel Fed liczy mimo wszystko na spadek bezrobocia do 4,5 proc. w tym roku oraz na zwyżkę inflacji. Inna rzecz, że Williams będzie miał prawo głosu w FOMC dopiero w roku 2018. Wspomniał on też o czynnikach ryzyka z Azji – i te uznał za bardziej znaczące.

Inny przedstawiciel Fed – William Dudley – stwierdził, że wciąż jest za wcześnie na to, by zrozumieć konsekwencje (potencjalne) Brexitu. Niepewność co do politycznej sytuacji w USA może generować presję na gospodarkę. A poza tym – i to już wątek typowo gołębi – należy być "cierpliwym" ("patient") w kwestii stóp.

2016-07-05 15:38

Polski złoty jeszcze się nie podniósł

Co z główną parą?
O 16:00 w USA pojawią się dane o zamówieniach za maj – w przemyśle, na dobra trwałego użytku oraz na dobra liczone bez środków transportu. Za nami już natomiast kilka innych publikacji makroekonomicznych, które można uznać za dość istotne.

Sprzedaż detaliczna w Strefie Euro zaskoczyła pozytywnie, tj. spodziewano się za maj +0,4 proc. m/m oraz +1,6 proc. r/r, a było +0,3 proc. m/m oraz +1,5 proc. r/r.

W Wielkiej Brytanii indeks PMI dla usług wyniósł 52,3 pkt (prognozowano 52,7 pkt), w Strefie Euro 52,8 pkt (zakładano 52,4 pkt), a w Niemczech 53,7 pkt (spodziewano się 53,2 pkt).

Eurodolar jest dość wysoko - 1,1145-50, ale nie wykracza poza maksima z ostatnich dni. WIG i WIG20 idą w dół, podobnie DAX czy CAC40. Wielu ekscytuje się dziś także kursem GBP/USD – i zapewne jest czym. Oto bowiem para ta lokuje się na 1,3070, co oznacza, że przebiła ponad 31-letnie minima. Wynika to z danych gospodarczych (wczorajszy odczyt PMI sektora budowlanego był słaby), jak i oczywiście z obaw w temacie Brexitu. PMI dla usług za czerwiec też się obniżył – z 53,5 pkt do 52,3 pkt (prognozowano 52,7 pkt).

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice