Puls rynku: Raporty codzienne
2015-12-16 08:20 | Ustawianie wykresów przed wieczorną decyzją? |
Na eurodolarze
Główna para walutowa nie przebiła wczoraj poziomu 1,09 i w sumie nawet się o niego nie otarła, jakkolwiek widać było mocne parcie w kierunku silniejszego dolara. Zresztą nadal jesteśmy w miarę nisko – w okolicach 1,0940-50. Tymczasem maksima, jakie wczoraj testowano, to więcej niż 1,1050.
Sytuacja jest po prostu taka, że rośnie napięcie przed tym, co stanie się wieczorem. Fakt, że dolar się wzmocnił, wypada postrzegać chyba nie tyle jako normalne zjawisko nabierania siły przez walutę, która jest lub ma być silniej oprocentowana, ile raczej jako ustawianie się w miarę nisko, by móc odbijać na północ, gdy tylko okaże się, że komunikat Fed jest gołębi. Taki bowiem jest główny scenariusz rynkowy: podwyżka i gołębi komunikat, oględnie mówiący o tym, że ścieżka wzrostu stóp będzie zależna od danych makro itd.
Agencja BofA Merril Lynch podała, że według jej badań większość inwestorów globalnych (58 proc. z nich) zakłada, iż Fed w ciągu najbliższych 12 miesięcy podniesie stopy procentowe przynajmniej 3 razy. Teoretycznie powinno to oznaczać, że dolar w długim terminie będzie się umacniał, aczkolwiek nie jest to aż tak pewne, skoro rynek zawsze chce wszystko dyskontować zawczasu.
2015-12-15 17:13 | Przetasowania przed decyzją Fed |
Odwrót na południe
Eurodolar zawrócił dziś na południe w kierunku mocniejszego dolara. Owszem, testowano maksima wyższe nawet niż w ciągu ostatnich dni, mianowicie 1,1060 – ale było to zwodnicze. Ruch się nie powiódł i jesteśmy w pobliżu 1,0930. To z kolei oznacza silny test wsparcia wyznaczonego przez świece z kilku poprzednich sesji.
Jeśli te okolice pękną, to spokojnie możemy ruszyć w rejon 1,0880 – ale na razie, gdy piszemy te słowa po 17:00, sprawa nie jest przesądzona. W każdym razie spadek eurodolar może być odczytywany np. jako tworzenie sobie pola do tego, by w razie gołębiego komunikatu Fed jutro wieczorem – móc odbijać parę na północ i wyceniać wyżej euro.
2015-12-15 04:33 | Dzień przed faktem |
Napięcie rośnie
Ten "dzień przed faktem" to w zasadzie niemal dwa dni – to znaczy cały dzisiejszy i cały jutrzejszy, przynajmniej jeśli chodzi o godziny robocze według czasu polskiego. Czekamy rzecz jasna na posiedzenie Rezerwy Federalnej, a ściślej – na jego finał, wnioski i ostatecznie skutki. W istocie czekamy więc do jutrzejszego wieczoru – do godziny 20:00 (ogłoszenie decyzji o stopach procentowych; pół godziny później – konferencja). Na razie EUR/USD jest na 1,10. To oznacza, że nie udało się wczoraj przebić lokalnego oporu w rejonie 1,1030-40, w każdym razie nie w sposób trwały. Ale tak naprawdę nie jest jasne, co stanie się jutro po 20:00 i gdzie obudzimy się w czwartek rano. Zasadniczy scenariusz to podwyżka, która miałaby już być zdyskontowana – i gołębi komunikat, który w sumie też jest już w cenach (albo wydaje się, że jest). W takim ujęciu reakcja powinna być albo bierna, albo nawet pro-euro, a kontr-dolarowa, co poprowadziłoby parę przynajmniej do 1,11.
2015-12-14 16:54 | Główna para wybija się w górę |
Znów powyżej "dziesiątki"
Główna para walutowa – czyli eurodolar – lokuje się po południu, przed godziną piątą, w okolicach 1,1030. Warto wspomnieć, że notowano dziś bardzo dobry odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Eurolandzie (jakkolwiek największa zwyżka EUR/USD nastąpiła długo po jego prezentacji, która nastąpiła o 11:00). W każdym razie produkcja ta w październiku wzrosła o 0,6 proc. m/m i 1,9 proc. r/r (prognozowano 0,2 proc. m/m oraz 1,3 proc. r/r).
Mario Draghi, szef EBC, ogłosił dziś w południe w Bolonii, że najnowsza runda luzowania ilościowego powinna przywrócić inflację do celu w pożądanym terminie. Naturalnie wspomniał, że teoretycznie możliwa jest intensyfikacja zastosowanych narzędzi, gdyby było to potrzebne – ale najwyraźniej ta sytuacja jeszcze nie zaszła. Na 48 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga aż 29 uznaje, że nie ma obecnie potrzeby pogłębiania luźnej polityki przez EBC – skoro Fed i tak ma zacieśniać swoją politykę, a Strefa Euro (w założeniu) poprawiać swoje wyniki gospodarcze.
2015-12-14 04:47 | Tydzień ważnego kroku |
To już w środę
Już w środę (wieczorem naszego czasu, tj. o 20:00) Rezerwa Federalna podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych dla dolara. To znaczy: dokona pierwszej od lat podwyżki tychże stóp. Ściślej rzecz ujmując: dokona jej niemal na pewno. Zawsze zostaje jakiś margines (tym razem naprawdę niewielki) dla scenariusza braku ruchu. Biorąc jednak pod uwagę, jak bardzo rynek wycenia podwyżkę i jak silnie się jej spodziewa, to jej wstrzymanie byłoby krokiem równie ważnym (a nawet ważniejszym, w każdym razie bardziej wstrząsowym) jak jej dokonanie.
Sytuacja jest nadzwyczaj delikatna, splata się tu sporo czynników, wśród których kwestia wcześniejszej wyceny zdarzeń gra wielką rolę. Z jednej strony podwyżka stóp powinna wzmocnić dolara – taka jest podstawowa teoria. Czyli EUR/USD, obecnie rezydujący w rejonie 1,0960 (co oznacza, że nie przebił wsparcia przy 1,0930) powinien ruszyć zdecydowanie na południe. Ale z drugiej strony, sama podwyżka nie będzie zaskoczeniem, niespodzianką nie będzie też gołębi wymiar komunikatu Fed (taki, że ścieżka podwyżek będzie ostrożna i powolna, przy ciągłej obserwacji danych makro itd.). Z trzeciej jednak strony, eurodolar już teraz (tj. od ponad tygodnia) jest mocno wywindowany w górę – z rejonów 1,05 – 1,06 do obszaru 1,09 – 1,10. To z kolei pozwala żywić podejrzenie, że chodzi o wyprowadzenie cen w górę przez sprytniejszych graczy – aby móc je zbić po ruchu zwyżkowym. Z czwartej strony mamy cień szansy (tylko cień), że podwyżki nie będzie – to powinno osłabić dolara, ale przecież w dalszej perspektywie podwyżka i tak musi nastąpić, więc szybko rynek zacząłby dyskontować właśnie ją.
2015-12-11 04:57 | USD/PLN znów nieco wyżej |
Co na głównej parze?
Wczesnym rankiem, około godziny piątej, para eurodolarowa rezyduje w pobliżu 1,0930. Wczorajsza świeca była czarna, z maksimum powyżej 1,10 – ale jednak niższym niż szczyt przedwczorajszy. Świeca dzisiejsza zaczyna się na tym tle relatywnie nisko. Stąd też niewykluczone, że czeka nas dalsza wędrówka na południe, choć nie można powiedzieć z całą pewnością, że wsparcie (w rejonie 1,0930-50, powiedzmy) zostało już pokonane.
Jakiś wpływ na sytuację może mieć odczyt z godziny 14:30, to znaczy ten o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych (zresztą równocześnie pojawi się też publikacja na temat inflacji PPI). O 16:00 poznamy też indeks Uniwersytetu Michigan za grudzień. Poza tym w kalendarium (o 8:00) dane o inflacji CPI w Niemczech. O 11:15 odbędzie się przetarg EBC na pożyczki TLTRO.
Wspomniana wyżej możliwa wędrówka na południe nie musi oznaczać trwałego umacniania dolara, tzn. powrotu (w dłuższym terminie) do rejonów notowanych więcej niż tydzień temu (jak pamiętamy, byliśmy wtedy przy 1,05 – 1,06). Owszem, można mniemać, że wejście Fed na ścieżkę podwyżek stóp powinno wywołać taki efekt, ale: po pierwsze, podwyżka grudniowa jest już pewnie wyceniona; po drugie, po poprzednich podwyżkach (lata temu, co prawda) dolar niekoniecznie się umacniał, nawet jeśli było to nieco paradoksalne; i w końcu trzeba pamiętać, że ścieżka Fed będzie zapewne powolna, spokojna i stonowana.
2015-12-10 14:22 | Na głównej parze zmiany, ale tylko korekcyjne? |
Czarna świeca
Rankiem zauważyliśmy, że dzisiejsza świeca dzienna na EUR/USD rysuje się na czarno, tzn. jest spadkowa. Istotnie, poprzednia doba przyniosła maksima rzędu 1,1040, dziś po północy startowaliśmy nieco niżej, około siódmej byliśmy przy "dziesiątce", a teraz mamy mniej więcej 1,0950 z małymi odchyleniami.
W istocie jednak ruch ten nie zdołał na razie "zjeść" nawet wczorajszego wzrostu, cóż dopiero mówić o większych zakresach. Innymi słowy, zdaje się, że to jedynie korekta. Także i wykres pozwala mniemać, że okolica 1,0940-50 to wsparcie. Owszem, gdyby je przebito, to taki ruch mógłby poprowadzić nas do 1,0880 czy nawet niżej, ale na razie takiego sygnału nie widać.
2015-12-10 07:17 | Korzystnie do zakupów na USD/PLN? |
Na eurodolarze
Strona popytowa na głównej parze walutowej nie odpuszcza. Wczorajsza świeca była biała i bardzo długa, biorąc pod uwagę fakt, że mimo wszystko nie było jakichś przełomowych wydarzeń. A jednak nocne maksima to nawet 1,1040. Aktualnie jesteśmy nieco niżej, przy 1,10 – ale jeszcze za wcześnie, by stwierdzać jednoznacznie, że to koniec procesu aprecjacji euro. Co prawda wczorajsze szczyty można uznać trochę arbitralnie za test oporu, ale równie dobrze można sobie wyobrazić, że gracze spróbują ataku nawet na 1,11.
Dziś w programie mamy z danych makro dynamikę cen importu i eksportu w USA – mianowicie o 14:30. Wtedy też pojawi się wiadomość o tygodniowej liczbie wniosków o zasiłek w USA, a o 20:00 poznamy listopadowe wykonanie amerykańskiego budżetu. Inne dane będą dotyczyć raczej par powiązanych np. z funtem brytyjskim (o 13:00 protokół z posiedzenia Bank of England, o 19:00 wypowie się Mark Carney) czy frankiem (o 9:30 wypowie się Thomas Jordan, zostanie wtedy też ogłoszona decyzja nt. stóp w Szwajcarii).