Puls rynku
2016-02-02 19:34 | Korekta korekty na złotym |
Raporty codzienne |
Co powiedziała Esther George?
Esther George, członkini FOMC – czyli ciała odpowiedzialnego za politykę monetarną Rezerwy Federalnej – wygłosiła dziś odczyt, w którym jak zwykle padło sporo niejasnych i ogólnikowych sformułowań, ale poza tym także zdania nieco bardziej istotne.
Do spodziewanych ogólników należy zaliczyć długi wywód sprowadzający się rzecz jasna do tego, że gospodarka USA generalnie ma się dobrze, ale wciąż są pewne czynniki ryzyka. Istotniejsze było stwierdzenie, że grudniowa podwyżka była i tak dość późnym startem procedury zacieśniania polityki, a poza tym wzrost gospodarczy, stabilny przyrost miejsc pracy i umiarkowanie rosnąca inflacja będą czynnikami predysponującymi FOMC do kolejnych podwyżek. Naturalnie George nie chciała mówić o konkretnych terminach, niemniej stwierdziła, że i tak trzeba polegać na prognozach i godzić się z ryzykiem, tak więc nie można czekać, aż oczekiwane cele będą w pełni zrealizowane.
Pogląd pani George jest taki, że FOMC winien kontynuować stopniowe podnoszenie stóp, o ile tylko w gospodarce nie zajdą wyraźnie istotne zmiany. Takie działania – zdaniem ekonomistki – często są trudne, ale też i konieczne dla gospodarki i stabilności cen.
2016-02-02 05:26 | W piątek payrollsy, a co po drodze? |
Raporty codzienne |
Przy dziewiątce
Wczesnym rankiem, we wtorek 2 lutego, wykres EUR/USD oscyluje przy 1,09. Konsolidacja trwa więc w najlepsze. Oczywiście teoretycznie jest możliwe, że ogół inwestorów wycofał się już z wiary w marcową podwyżkę stóp w USA – i teraz eurodolar będzie podbijany stale i systematycznie, w ramach trendu wzrostowego, który przejdzie przez 1,10 i 1,1060.
Scenariusz taki uważamy jednak za mało prawdopodobny. Po pierwsze, z oceną spraw amerykańskich wypada poczekać jeszcze do payrollsów – danych z rynku pracy o bezrobociu i zmianie zatrudnienia. Te zaś poznamy dopiero w piątek. Po drugie, nawet gdyby Fed w marcu wstrzymał się z ruchem (co w pewien sposób sugerował wczoraj np. Stanley Fischer, jakkolwiek nader oględnym językiem), to i tak polityka EBC czy wielu innych banków centralnych (Bank Japonii) pozostaje luźna. Ta ostatnia teza pozostanie prawdziwa niezależnie od tego, czy EBC wytoczy w marcu nowe działa luzujące.
Co do danych makro, to o 9:15 poznamy dziś grudniową sprzedaż detaliczną w Szwajcarii, zaś o 9:55 niemieckie bezrobocie. O 11:00 przyjdzie czas na grudniowe bezrobocie Eurolandu i inflację PPI dla tego regionu. O 19:00 wypowie się Esther George z Rezerwy Federalnej w Kansas City, zaś późno w nocy napłyną dane z Nowej Zelandii (o rynku pracy) i Australii (indeks PSI dla sektora usług, poznamy go o 23:30).
Na plusie (2752 pkt, +2,36 proc., gdy piszemy te słowa) jest indeks szanghajski, choć oczywiście nie niweluje to ogólnego osłabienia tamtejszej gospodarki w ostatnich czasach. Ropa znów stoi dość tanio, Crude po mniej niż 31 dolarów za baryłkę.
Co w Polsce?
Nie będzie dziś danych makro z Polski. Jutro natomiast RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Na razie nie spodziewamy się zmian. Co się tyczy kursów par, to na EUR/PLN widzimy 4,40 (momentami nieco niższe wartości), zaś na USD/PLN 4,0350. Wygląda na to, że tymczasowo proces umocnienia PLN trochę wyhamował, ale to nie dziwi, bo skala zmian w ciągu ostatnich kilku dni była dość duża.
Tym niemniej nie twierdzimy, że już jest po wszystkim. Choć generalnie wciąż jest wiele czynników ryzyka dla złotego i niektóre mają dość trwały charakter (np. widmo obniżki ratingów w przyszłości, odbicia niepewności na rynku chińskim itd.), to jednak technika sugerowałaby na USD/PLN możliwość wędrówki nawet do 3,95 – 3,97, w celu przetestowania linii trendu łączącej połowę października z końcówką grudnia. Naturalnie to nie program na dziś – ale w perspektywie kilkunastu dni wydaje się realny, o ile jakieś nieoczekiwane fundamenty nie zaburzą go w całkowity sposób.
2016-02-01 19:37 | Pierwszy dzień lutego za nami |
Raporty codzienne |
Kurs eurodolara
Poranne dane chińskie wypadły, jak pamiętamy, raczej słabo, choć nie tragicznie. Mowa tu o odczytach PMI dla przemysłu i usług za styczeń. Ostatecznie jednak giełda chińska (indeks szanghajski) i tak skończyła na minusie (-1,78 proc.). Zniżkowa była też sesja na takich indeksach jak DAX czy CAC40, na minusie jest teraz Nasdaq, podobnie CAC40.
Indeksy PMI dla przemysłu Niemiec i Eurolandu nie wypadły źle – w Strefie odnotowano 52,3 pkt (zgodnie z prognozą), w Niemczech 52,3 pkt (przewidywano nieco mniej, bo 52,1 pkt). W Stanach przemysłowy PMI nie spełnił oczekiwań na poziomie 52,7 pkt, notując wynik nieco niższy, bo 52,4 pkt. Z drugiej strony, indeks ISM utrzymał poziom 48,2 pkt, gdy zakładano zejście do okrągłych 48 pkt. Inna sprawa, że ten wskaźnik jest ciągle poniżej 50 pkt, a to oznacza przewagę pesymistów wśród ankietowanych menedżerów.
Szanse na podwyżkę stóp w USA (tzn. na to, że nastąpi ona w marcu) powoli maleją, a z drugiej strony nie jest pewne, czy Mario Draghi ruszy z dalszym luzowaniem w Strefie Euro, albo raczej – jakich metod użyje. W dzisiejszym wystąpieniu mówił o tym, że wzrosły rozmaite czynniki ryzyka, dynamika inflacji jest słaba itd., a więc w marcu konieczne będzie przeglądnięcie i być może ponowne rozważenie polityki monetarnej. Ale to już wiemy. Nawiasem mówiąc, chwilę później tenże sam Draghi zapewnił, że owa polityka działa ("is working").
2016-02-01 07:18 | Po chińskich danych czekamy na kolejne |
Raporty codzienne |
Seria publikacji
EUR/USD, gdy piszemy te słowa, tj. kilkanaście minut po godzinie siódmej, rezyduje w okolicach 1,0850. Oznacza to, że trochę rośnie, czyli dolar się osłabia, co może mieć związek z raczej słabymi danymi makro, jakie napłynęły z Chin nad ranem, kilka godzin temu.
Oto bowiem okazało się, że indeks PMI dla przemysłu Państwa Środka wyniósł albo 49,4 pkt (według rządowego biura statystycznego), albo nawet 48,4 pkt (według Markit). W tym drugim ujęciu wynik był co prawda trochę lepszy niż w grudniu (gdy podano 48 pkt), ale przecież słaby (natomiast to, że odczyt Markit nie dorównał wynikom rządowym, nie jest zaskoczeniem; te ostatnie uznaje się często za nieco podrasowane). Tak czy inaczej, oba rezultaty są słabe. PMI poniżej 50 pkt zawsze oznacza przewagę pesymistów wśród managerów, którzy są ankietowani.
W usługach odnotowano 53,5 pkt – taki był odczyt rządowy, dziś podany. To dobry poziom w tym sensie, że wyższy niż 50 pkt i poniekąd wpisujący się w hipotezę o tym, że Chiny przechodzą z gospodarki typowo produkcyjnej na nowoczesną, usługową. Inna rzecz, że spodziewano się 54,5 pkt, więc i tak mamy rozczarowanie.
2016-01-29 17:26 | Na złotym korekta czy zmiana tendencji? |
Raporty miesięczne |
Główna para
Tydzień, który dobiega obecnie końca, nie zmienił w znaczący sposób sytuacji na głównej parze – w tym sensie, że nie przerwał trwającej od 3 grudnia konsolidacji, wyznaczanej albo przez pas 1,08 – 1,10, albo też, jeśli chcielibyśmy uwzględnić wszystkie wahania, przez 1,0710 – 1,1060.
Faktem jest jednak, że o ile przez kilka pierwszych dni wykres szedł na północ, a cztery świece – poniedziałkowa, wtorkowa, środowa i czwartkowa – były białe (wzrostowe), o tyle w piątek doszło do nagłego zjazdu na południe. Maksima z dnia to niemal 1,0950, minima to 1,0820.
Podsumujmy wydarzenia. Komunikat FOMC, który podano w środę wieczorem, był – jak to zazwyczaj w przypadku przekazów bankierów centralnych – dość niejednoznaczny i wyważony, niemniej powszechny jest pogląd, że należy go odczytywać raczej jako gołębi. Była mowa o niepewności co do gospodarki USA i gospodarki światowej, o tym, że stopy prawdopodobnie przez dłuższy czas pozostaną poniżej poziomów, które miałyby zostać osiągnięte w dłuższym horyzoncie itd.
Słabe były też czwartkowe dane z USA o dynamice zamówień za grudzień, natomiast dziś annualizowany PKB za IV kw. okazał się mieć dynamikę 0,7 proc., gdy spodziewano się 0,8 proc. Dlaczego zatem dolar zyskuje na wartości dziś po południu? Otóż nie jest to aż tak zaskakujące. Rynek wyceniał bowiem już wcześniej scenariusz słabego odczytu PKB, mówiło się nawet o możliwości wyniku bardzo słabego – więc para EUR/USD była wyprowadzona grubo powyżej 1,09. Gdy fakty okazały się słabe, ale nie tragiczne – zrealizowano zyski.
2016-01-29 07:47 | USD/PLN już nie tak wysoko |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
Eurodolar w dalszym ciągu rezyduje w pasie 1,08 – 1,10. Wczorajsze maksima to ok. 1,0965 – po czym cena poszła trochę w dół, zaś najnowsza, tworząca się właśnie świeca dzienna, ma kolor czarny.
Naturalnie pojawiły się w ostatnim czasie czynniki przemawiające przeciwko dolarowi, to prawda. Na przykład komunikat FOMC był raczej gołębi (choć bez skrajności), a wczoraj pojawiły się nader słabe dane o zamówieniach w USA za grudzień. Z drugiej strony, ropa jest już nieco droższa niż przy ostatnich minimach, a dzisiejsza sesja szanghajska rysuje się na plusie. Poza tym do tego, by euro systematycznie zyskiwało potrzebna byłaby pewność co do tego, że EBC nie ruszy polityki monetarnej w niedalekiej przyszłości, a także, że sytuacja UE i Strefy Euro jest bez zarzutu. Tymczasem Mario Draghi przy ostatnim posiedzeniu EBC dość otwarcie sugerował, że Bank w razie czego jest gotów luzować politykę. To zaś czynnik potencjalnie osłabiający euro.
2016-01-28 14:44 | RPP, Fitch i inne sprawy |
Raporty codzienne |
Jaki widzimy kurs?
Eurodolar w zasadzie jest dziś dość wysoko. Minima to 1,0870, a tymczasem w szczycie – jak na razie – notowano 1,0925. Pokazuje to, że rynek potraktował wczorajszy komunikat FOMC jako gołębi, jako sugerujący, że być może w marcu wcale nie będzie ruchu na rzecz wyższych stóp procentowych.
Jeśli chodzi o dane makro, jakie się dziś pojawiły, to niemieckie ceny importu za grudzień niemalże wpisały się w prognozy (wynik to -1,2 proc. m/m oraz -3,1 proc. r/r), w Hiszpanii natomiast bezrobocie okazało się nieco niższe niż przewidywano (nie 21,1 proc., a 20,9 proc.), ale za to grudniowa sprzedaż detaliczna wypadła mizernie (2,2 proc. r/r, prognozowano 3 proc.). Naturalnie Hiszpania nie ma teraz bezpośrednio dużego wpływu na EUR/USD, ale warto mieć tamtejsze sprawy gdzieś z tyłu głowy, w razie, gdyby temat tego kraju miał powrócić. Podobnie podsumować można Grecję.
PKB Wielkiej Brytanii za IV kw. wzrosło o 0,5 proc. k/k oraz o 1,9 proc. r/r, idealnie zgodnie z prognozą. GBP/PLN wahał się w zakresie 5,8250 – 5,8720, teraz jest 5,8450.
2016-01-28 07:33 | Amerykański bank jak grecka pytia |
Raporty codzienne |
FOMC przemówił
Interpretowanie wypowiedzi przedstawicieli banków centralnych, a zwłaszcza oficjalnych komunikatów, to nierzadko zadanie równe trudne i niewdzięczne jak interpretowanie przepowiedni starożytnych wróżek greckich. Zwano je, jak pamiętamy, pytiami – ale pytia miała na swoje usprawiedliwienie przynajmniej to, że przemawiały przez nią siły nadprzyrodzone (albo też, że była oszołomiona pewnymi substancjami psychoaktywnymi).
Bankierzy centralni tymczasem robią to nam umyślnie. Efekt jest taki, że wiele osób widzi w komunikatach (przynajmniej w niektórych, tych mniej jednoznacznych) mocno odmienne rzeczy. I tak np. wczorajszy komunikat FOMC przez część obserwatorów rynku interpretowany był jako mało gołębi, przez innych – jako jak najbardziej gołębi.
Przychylamy się raczej do tej drugiej hipotezy, choć trzeba przyznać, że w opublikowanym tekście wszystko było mocno wyważone. Z jednej strony Rezerwa przyznała, że stopa funduszy federalnych będzie przynajmniej przez pewien czas poniżej takich poziomów, jakie miałyby być osiągnięte w dłuższym terminie (aczkolwiek nawet po kilku podwyżkach to wciąż będą takie właśnie poziomy; to już nasz dopisek). Podtrzymano też politykę reinwestowania odsetek z zapadających obligacji, było też kilka negatywnych opinii o stanie gospodarki (np. o tym, że w końcówce ubiegłego roku wzrost gospodarczy spowolnił w USA, że inflacja jest niska z powodu spadku cen energii etc.).