Puls rynku
2018-02-19 20:12 | Na euro-złotym wyraźne zmiany |
Raporty codzienne |
Co z główną parą?
W kalendarium działo się dziś niewiele, nic ciekawego – mówiąc wprost i szczerze. Dopiero jutro zobaczymy ważniejszy wskaźnik, mianowicie indeks ZEW z Niemiec. Do tego dojdzie też wskaźnik zamówień wg CBI, ale to publikacja ważna dla funta, nie dla eurodolara.
Ten ostatni jest obecnie w pobliżu 1,24 – acz wcześniej, wczesnym popołudniem, notował minima przy 1,2370. Świeca dzienna zdaje się sugerować odwrót od wzmocnienia dolara i powrót ku silniejszemu euro, ale nie jest to jeszcze sprawa rozstrzygnięta.
2018-02-19 08:50 | Pusty poniedziałek |
Raporty codzienne |
Gdzie zaczynamy?
Jeśli chodzi o eurodolara, to zaczynamy w okolicach 1,24. Właściwie to inaczej: krótko po drugiej w nocy wykres głównej pary pozycjonował się przy 1,2435, dopiero potem zszedł na niższe poziomy.
Godne uwagi jest to, że dziś nie ma sesji w USA, Kanadzie i Chinach. Chiny będą wyłączone także jutro, z powodu obchodów Nowego Roku. W kalendarium europejskim też mamy dziś niewiele: w zasadzie tylko bilans płatniczy Eurolandu o 10:00.
Ostatecznie jednak to nie musi znaczyć, że na wykresie nie wydarzy się nic ciekawego. W rzeczywistości może być i tak, że gracze wykorzystają ową pustkę do podjęcia jakichś dziwnych zagrań. Na razie są to zagrania wzmacniające dolara, aczkolwiek w gruncie rzeczy kontynuujemy obraz wygenerowany w piątek po południu i wieczorem. Wtedy dolar odzyskał po wcześniejszych, silnych stratach. Pamiętamy bowiem, że piątkowe maksima to ok. 1,2550 lub nawet więcej. Wpływ na to miały wcześniejsze (środowe i czwartkowe) słabe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w USA.
2018-02-16 22:31 | Pod koniec tygodnia rynek ochłonął |
Raporty tygodniowe |
Dziwne dni
"Wyjaśnić to ja też potrafię!" – taką puentą kończy się sławetny dowcip o analitykach. Kwaśny to humor, a czy oddaje faktyczny obraz rzeczy? Cóż, ostrożnie powiedzmy, że nieco go przejaskrawia... Ale nie bez powodu nawiązujemy do tej anegdotki. Oto bowiem eurodolar zachowywał się w tym tygodniu w sposób, który można post factum wyjaśnić, ale który trudno było przewidzieć, a w dodatku nawet jeżeli kierunek zmian jest ostatecznie zrozumiały, to już skala ruchów może budzić konsternację.
Otóż niewątpliwie trudno było przewidzieć to, że w środę negatywnie – tak bardzo negatywnie – zaskoczy odczyt o sprzedaży detalicznej w Stanach za styczeń. A jednak: zanotowano bez samochodów dynamikę zerową (oczekiwano +0,4 proc. m/m), bez aut i paliw wręcz -0,2 proc. m/m, zaś ogólnie -0,3 proc. Tymczasem miało być +0,2 proc. Słabo, a do tego obniżono (znacznie) wyniki z grudnia.
2018-02-16 07:36 | Nowe szczyty mogą dziwić |
Raporty codzienne |
Aż się prosi o korektę?
Eurodolar osiąga poziom 1,2545 – a to oznacza, że przebijane są maksima notowane w styczniu i na przełomie stycznia oraz lutego. To dość wymowne, bo trudno przecież powiedzieć, by fundamenty były aż tak bardzo przeciwne dolarowi.
Oczywiście parę rzeczy w USA zawiodło: na przykład najnowsze dane o sprzedaży detalicznej, a także te o produkcji przemysłowej. Z drugiej strony inflacja CPI za styczeń zaprezentowała się powyżej prognoz. To zaś powinno być, przynajmniej w teorii, sygnałem mówiącym, że Fed może podwyższać oprocentowanie. Co więcej, w FOMC jak najbardziej są głosy umiarkowanie lub mocno jastrzębie (oczywiście nie tylko takie).
2018-02-15 21:08 | Eurodolar trzyma się szczytów |
Raporty codzienne |
Sytuacja na rynku
Indeks Philadelphia Fed za luty wyniósł 25,8 pkt – przy prognozie wynoszącej 21,1 pkt. Wynik byl więc bardzo dobry, choć równocześnie wskaźnik NY Empire State rozczarował, było 13,1 pkt przy założeniu na poziomie 17,5 pkt.
Produkcja przemysłowa w Stanach zawiodła tak jak podana wczoraj sprzedaż detaliczna. Prognozowano na styczeń +0,2 proc. m/m, faktycznie wykreowano spadek o 0,1 proc.
2018-02-15 08:06 | Jest moc w złotówce |
Raporty codzienne |
Ile jeszcze w górę?
Eurodolar dość nieoczekiwanie przeszedł wczoraj drogę z minimów przy 1,2280 do szczytów w rejonie 1,2470, które obserwujemy dziś rano. Właściwie sam ruch nie był aż tak nieoczekiwany: w obliczu mizernych danych o amerykańskiej sprzedaży detalicznej można go zrozumieć, biorąc jeszcze poprawkę na spekulację, technikę itd. Natomiast owe dane były cokolwiek niespodziewane, znacznie odbiegały od prognoz.
Nie pomogła wysoka inflacja w Stanach. Owszem, najpierw ów fakt pozwolił zbić parę do minimów, ale potem zrealizowano zyski i spojrzano jednocześnie na sprzedaż. Nawiasem mówiąc, minima z lutego nie są odległe od minimów z drugiej połowy stycznia, a teraz jesteśmy niedaleko maksimów z tegoż okresu. To sugerować może, że cały ów okres, około miesięczny, wypada zacząć postrzegać jako szeroką konsolidację od 1,22 do 1,25 "z hakiem". Wciąż jednak istotne jest i to, czy potwierdzi się długoterminowy, dziesięcioletni kanał spadkowy, wczoraj (i nie tylko wczoraj) przez nas opisywany. Nadal jest na to szansa...
2018-02-14 20:27 | Czy powodem była sprzedaż? |
Raporty codzienne |
Potężny ruch
Czy potężny? Chyba tak: skoro ok. 14:30 zanotowano przez moment zejście do dołka na 1,2280, zaś wieczorem widzimy 1,2430-40. Mowa oczywiście o eurodolarze.
Można to ująć tak: przed 14:30 rynek ustawiał się pod dane o inflacji w USA. Istotnie, styczniowa CPI wypadła powyżej prognoz, np. oczekiwano 0,2 proc. m/m i 1,7 proc. r/r, a faktycznie było 0,3 proc. i 1,8 proc. r/r. Wysoka inflacja zwiastuje możliwość podwyższania stóp przez Fed, ale jednak ostatecznie dolar stracił. Po pierwsze, zrealizowano zyski, była korekta. Po drugie, równocześnie z informacjami inflacyjnymi pojawiły się te o sprzedaży detalicznej, również istotne. A te wypadły już mizernie: oczekiwano +0,2 proc. m/m, faktycznie zanotowano -0,3 proc. m/m. Silnie obniżono też wynik z grudnia: z 0,4 proc. m/m do zera, do stagnacji. Ujęcia bez samochodów oraz bez samochodów i paliw też wypadły kiepsko.
2018-02-14 07:50 | Opór, czyli wsparcie, a w tle PKB |
Raporty codzienne |
Niemcy, Euroland, eurodolar
Eurodolar rezyduje teraz przy 1,2370. Można to wciąż uważać za test oporowej okolicy wyznaczonej przez rejon wsparcia dawnej konsolidacji, trwającej od 25 stycznia do 7 lutego. Sprawa jest więc ciekawa i teoretycznie powodzenie dalszej aprecjacji euro powinno zależeć od dzisiejszych danych o PKB Niemiec i Strefy Euro.
W praktyce może jednak się okazać, że rynek już jest ustawiony pod ew. dobre wyniki – i że cokolwiek się nie stanie, to notowania pójdą na południe, a dolar trochę odzyska. Ostatnio bowiem dużo stracił, co oczywiście stanowiło korektę po wcześniejszej jego aprecjacji – tej, która na moment sprowadziła wykres gdzieś do 1,2210-15.