Puls rynku: Raporty codzienne
2018-08-16 17:11 | Z Ankary i z Pekinu |
Konfrontacje i koncyliacje
Z jednej strony słyszymy o Turcji, z drugiej o Chinach. Dwie różne kwestie. Turcja w sporze z USA stawia teraz na konfrontację. Oto rząd w Ankarze zdecydował się na podwojenie ceł na część towarów importowanych z USA. Mowa o samochodach osobowych, alkoholu, ryżu, węglu i tytoniu (między innymi).
Skoki są potężne - od 50 do 140 proc., w zależności od kategorii produktowej. Trudno się dziwić prezydentowi Erdoganowi. I tak został potraktowany przez Stany jak niesforny uczniak, a nawet gorzej. Formalnie przecież Turcja pozostaje w jakimś sensie w bloku zachodnim, pro-amerykańskim, NATO-wskim. A jednak Trump zdaje się tym nie przejmować, choć wie, że jego działania mogą wypchnąć Turcję z tegoż bloku. Może tego właśnie sobie życzy? A może raczej liczy na to, że Rosja i Chiny okażą się zbyt niemrawe, by radykalnie wesprzeć Turcję (tym bardziej, że trudno sądzić, iż Turcja w ciągu kilku tygodni czy miesięcy odwróci swe powiązania gospodarcze), a Erdogan straci popularność. Formalnie przyczyną sporu jest sprawa pastora Brunsona, którego Ankara oskarża o szpiegostwo. Dla USA to zapewne pretekst. Zresztą, to przecież w Stanach przebywa czołowy turecki opozycjonista, p. Gulen.
2018-08-15 00:24 | Konfrontacje i reorientacje |
Ankara i nie tylko
Zawirowania wokół Turcji trwają. Oto np. prezydent Erdogan ogłosił, iż zwiększy samowystarczalność swego kraju poprzez bojkot elektroniki z USA. A zatem Ankara stawia na razie na konfrontację.
Sytuacja jest dość złożona. Sprawa pastora uwięzionego w Turcji to tylko pretekst, jak to zazwyczaj dzieje się w wielkiej polityce. Obie strony grają ostro, a pewnie jest o co. Turcja ma ambicję wejść do grupy krajów BRICS, jest też kokietowana przez Chiny, a tymczasem to nie może się podobać USA. Są to powody wystarczające do tego, by Waszyngton życzył sobie w Ankarze przetasowań w duchu pro-amerykańskim, zresztą to w USA mieszka opozycjonista Fethullah Gulen, gotów zapewne do tryumfalnego przyjazdu w ramach jakiejś kolorowej rewolucji. Problem jest jednak bardziej złożony, bo działania USA równocześnie wpychają Turcję - siłą rzeczy - w objęcia Rosji i / lub Chin. Jest to więc dla Stanów niejakie ryzyko, choć prawdopodobnie Trump zakłada, iż Moskwa i Pekin są zbyt słabe, by objąć Turcję pełną opieką. Zresztą powiązania gospodarcze Ankary z Zachodem są zbyt duże, by zmieniać to w mgnieniu oka. Interesu w rozkręcaniu konfliktu nie ma raczej UE czy też Strefa Euro - bo banki Eurolandu mocno kredytują Turcję.
2018-08-14 09:36 | Poranny harmonogram szczelnie wypełniony |
Na wykresach i w kalendarium
Za nami już poranne, lipcowe dane o gospodarce chińskiej. We wszystkich trzech kategoriach (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i inwestycje w aglomeracjach) rezultaty były trochę poniżej krążących po rynku prognoz.
O 6:30 przekonaliśmy się natomiast, że w Japonii z przemysłem było z kolei nieco lepiej niż się spodziewano, jakkolwiek czerwcowa dynamika produkcji i tak była ujemna (-1,8 proc. m/m, -0,9 proc. r/r). Za to spadło bezrobocie we Francji - z 9,2 proc. do 9,1 proc. Świetnie wypadła dynamika PKB szybko rozwijającej się Rumunii: +4,1 proc. r/r przy prognozie +3,8 proc. r/r. Niemcy w kontekście PKB trochę rozczarowały (+2,3 proc. r/r przy prognozie +2,5 proc.), a trochę nie (+0,5 proc. k/k przy założeniu +0,4 proc.). Z drugiej strony, prognozy były tu nie do końca wiarygodne, bo i tak zrewidowano dane z I kw.
2018-08-13 22:03 | Gorąca linia z Ankary |
Ciężki czas
Są pewnie i tacy, dla których to dobry czas: na każdym załamaniu ktoś przecież zarabia. Ogólnie jednak przyjmuje się, że atmosfera na rynkach jest kiepska: np. niektóre główne indeksy zachodniej Europy poszły dziś w dół. Mowa o CAC40, DAX czy FTSE250.
Z drugiej strony, taka np. polska giełda częściowo wygrała sesję, bo na plus wyszły WIG i WIG20. Tak czy inaczej, głównym tematem na rynkach jest Turcja. Turcja, co do której twierdzi się, że weszła na klasyczną drogę kryzysową: po okresie wzrostu napędzanego kredytami, głównie dolarowymi, przyszły tarcia polityczne między Ankarą i Waszyngtonem, które szybko doprowadziły do paniki. Zresztą, lira turecka traciła na wartości już od dawna, tyle że nie tak ostro. Para USD/TRY przebijała dziś poziom 7 pkt, a przecież rok temu wykres był w pobliżu 3,5 pkt.
2018-08-13 05:22 | Turecka kuchnia i kalendarium makro |
Ankara w tle
To, czy konflikt gospodarczy i polityczny (choć oczywiście nie militarny) USA z Turcją, bezpośrednio wywołany przez USA, ma jakiś realny sens z punktu widzenia prezydenta Trumpa, czy też naprawdę jest niedorzeczną krucjatą w obronie uwięzionego pastora Brunsona - to rzecz, którą trudno rozstrzygnąć.
Faktem pozostaje natomiast to, że konflikt ów szkodzi rynkom finansowym, a przede wszystkim szkodzi Turcja. Ta zaś formalnie pozostaje przecież sojusznikiem USA w ramach NATO - co prezydent Erdogan i jego rzecznik Kalin wyraźnie podkreślali, zresztą z całą goryczą, na jaką ich stać.
Turecka gospodarka nie ma się dobrze: szkodzi jej wysoka inflacja, w sam tylko piątek lira straciła 15 proc. Do tego doliczmy sankcje, które właśnie nałożył Trump: tzn. podwyżkę ceł na stal o 50 proc., zaś na aluminium o 20 proc. Jawi się to jako kolejny krok w polityce protekcjonizmu i wojny handlowej. Cały obraz jest mniej więcej taki: z jednej strony Trump co do zasady przyjął w Helsinkach, iż musi się podzielić wpływami z Putinem, ale z drugiej - w swojej strefie wpływów chce nadal rządzić na całego, traktując USA jako taran i pochodnię demokracji i kapitalizmu.
2018-08-10 09:56 | Manchesterski kapitalizm, czyli jak pracują brytyjskie fabryki? |
Dane makro, kursy walut
Tytuł naszego raportu jest trochę żartobliwy, a trochę na wyrost - niemniej powinien przyciągać uwagę. Czasem można pozwolić sobie na taką sztuczkę, choć przecież nie będziemy tu przeprowadzać dogłębnej analizy kondycji brytyjskiego sektora industrialnego. Rzecz po prostu w tym, iż o 10:30 poznamy brytyjskie dane makro.
Otóż będą to dane dotyczące właśnie produkcji przemysłowej (prognozy na czerwiec: +0,4 proc. m/m, +0,7 proc. r/r) i przetwórstwa przemysłowego (tu zakłada się +0,3 proc. m/m oraz +1 proc. r/r). Do tego ukaże się bilans handlu zagranicznego GB, a poza tym poznamy dynamikę PKB Wysp za II kwartał 2018. Co do PKB, to po rynku krążą następujące prognozy: +0,4 proc. k/k i +1,3 proc. r/r.
2018-08-09 22:17 | A jednak dolar |
Niskie poziomy
Na eurodolarze. A mianowicie ok. 1,1525 - w minimach dziennych. Tym samym przetestowano rejon, który wstępnie badano już w poniedziałek. Po wtorkowo-środowym wzmocnieniu euro znowu straciło na wartości i oddało część ze swych zysków. W międzyczasie tak naprawdę nie wyszliśmy ponad 1,1630.
W tle mamy m.in. temat sankcji nałożonych przez USA na Rosję: w takiej formie, że niektóre amerykańskie firmy nie będą mogły sprzedawać Rosji urządzeń i materiałów istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego, takich jak np. pewne typy sprzętu elektronicznego. W dodatku opublikowano - na zasadzie przecieku w rosyjskiej gazecie Kommiersant - listę ośmiu instytucji finansowych z kraju ze stolicą w Moskwie, z którymi nie będą mogli prowadzić tradingu obywatele USA. Pretekstem do sankcji jest sprawa Skripala i Stany żądają "dowodów" na to, że Rosja przestała korzystać z broni biologicznej i chemicznej.
2018-08-09 08:01 | Co powiedział Barkin |
Punkty zaczepienia
Wydaje się, że wczorajszy dzień nie był specjalnie przebojowy na rynku forex czy w światowej gospodarce. Pewnym ewenementem był spór pomiędzy Arabią Saudyjską a Kanadą.
Kanada jest w czołówce krajów idących naprzód z szeroko pojętymi zmianami obyczajowymi i społecznymi - a Arabia z natury rzeczy tkwi w szczególnej formie islamskiego konserwatyzmu. Kiedy władze Kanady wyraziły niepokój z powodu notorycznego łamania praw człowieka przez monarchię w Rijadzie (które to łamanie jest poniekąd integralną częścią tamtejszego systemu), wówczas Saudyjczycy ogłosili zawieszenie relacji gospodarczych z Ottawą. Mało tego, bank centralny Arabii Saudyjskiej zdecydował się zmniejszyć swą ekspozycję na kanadyjskie obligacje i inne instrumenty, w tym gotówkę, czyli po prostu dolara kanadyjskiego. Tenże dolar w rezultacie uległ - niewielkiemu - osłabieniu.
Z jednej strony wygląda to na kolejny krok w psuciu ogólnej atmosfery, z drugiej - nie wydaje się, by potyczki o prawa człowieka były dla rządców z Ottawy i Rijadu aż tak ważne, by naprawdę coś z tego powodu zmieniać długotrwale w gospodarce. Chyba że stoją za tym jakieś inne powody. Tyle że tak naprawdę Arabia pozostaje i chce pozostać w gronie "dobrych" krajów islamskich (dobrych z perspektywy USA i Zachodu), choć jako żywo nie jest bardziej tolerancyjna niż np. rząd w Teheranie.