FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kalendarium

11 styczeń 2025

Puls rynku

2016-03-11 16:23

Tydzień zwieńczony czymś ważnym

Raporty codzienne

Czwartkowy wstrząs
Przypomnijmy, że 2 marca eurodolar odnotował minima w okolicach 1,0830, po czym odbił się od tej linii i zasadniczo ruszył na północ. Wykres otarł się po kilku dniach o 1,1055, a wszyscy czekali już na dzień 10 marca, czyli na posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

Byłoby jałowe powtarzanie i rozkładanie na czynniki pierwsze przeszłości, tj. rozmaitych przeświadczeń co do tego, jak się sprawy potoczą. Jedno było (prawie) pewne: że czwartek okaże się dniem sporej zmienności. Można też było spodziewać się, że Mario Draghi faktycznie pogłębi luzowanie w ten czy inny sposób (albo nawet na kilka sposobów), natomiast nie do końca jasne było to, jak rynki na to zareagują.

Co ogłoszono? Główna stopa procentowa EBC została obcięta do zera, co było wyraźnym zaskoczeniem. Stopa depozytowa zeszła z -0,3 proc. do -0,4 proc., lombardowa natomiast z +0,3 proc. do +0,25 proc. Program QE rozszerzono do 80 mld euro na miesiąc, ogłoszono, że będą skupowane także obligacje korporacyjne i że zrealizowana zostanie czwarta seria LTRO.

Pierwsze reakcje były więc w naturalny sposób pro-dolarowe, notowania schodziły w rejony bliskie 1,08. Mimo tego można było wstępnie podejrzewać, że rynek tak naprawdę nie utrzyma tych poziomów i raczej ruszy w drugą stronę, choćby z powodu realizacji zysków i wygaśnięcia napięcia związanego z wyczekiwaniem i dyskontowaniem. Wiadomo – kupuj plotki, sprzedawaj fakty. Istotne było jednak to, że taki ruch na północ został bardzo silnie podgrzany przez Mario Draghiego, który wprost oznajmił, że teraz nie należy się spodziewać dalszych obniżek stóp.

2016-03-11 07:25

Eurodolar na pobojowisku

Raporty codzienne

Po szoku, po skoku
Trochę oczywiście dramatyzujemy, ale faktycznie trzeba przyznać, że wczorajszy zakres zmienności – mniej więcej od 1,08 do 1,12 – to przejaw naprawdę sporego ruchu i zarazem nieczęste zjawisko.

Dziś rano mamy 1,1175. Na razie wstępną hipotezą jest formowanie się konsolidacji gdzieś pomiędzy 1,1060 a 1,12, co byłoby powtórzeniem (tylko że na wyższych poziomach) konsolidacji grudniowej. Miałoby to o tyle uzasadnienie, że z jednej strony nie ma na razie powodu, by przesadnie umacniać dolara, a z drugiej – by podbijać euro. To znaczy: wartość euro może być ograniczana tym, że EBC po prostu prowadzi i prowadzić będzie działania potencjalnie pro-inflacyjne (ultra-niskie stopy, dodruk pieniędzy na większą skalę etc.), ale równocześnie nie spodziewamy się w marcu czy kwietniu wyższych stóp w USA. Co więcej, Draghi zapowiedział już, że nie będzie teraz kolejnych obniżek stóp, więc upada (przynajmniej na dłuższy czas) wątek dyskontowania ewentualnych dalszych działań luzujących.

2016-03-10 20:22

Działo się

Raporty codzienne

Spodziewany szok?
Teoria mówiła, że kiedy Mario Draghi ogłosi pogłębienie luzowania monetarnego – i w dodatku zrobi to w mocny sposób – to wówczas dolar powinien się umocnić. Roztropność podpowiadała (i przez kilka dni wyraźnie o tym ostrzegaliśmy), że faktyczny scenariusz może się okazać chaotyczny i w gruncie rzeczy – paradoksalny.

Najpierw fakty: główna stopa procentowa EBC została obcięta do zera, co było wyraźnym zaskoczeniem. Stopa depozytowa zeszła z -0,3 proc. do -0,4 proc., lombardowa natomiast z +0,3 proc. do +0,25 proc. Program QE rozszerzono do 80 mld euro na miesiąc, ogłoszono, że będą skupowane także obligacje korporacyjne i że zrealizowana zostanie czwarta seria LTRO.

Dolar schodził po podaniu tych wiadomości do 1,0820 (prawie). Okazało się jednak, że Mario Draghi wystrzelał już właściwie cały magazynek, by użyć modnej wśród analityków metafory. Sam zresztą zapowiedział, że teraz nie powinny już następować kolejne obniżki stóp w Strefie Euro. No cóż – to nie dziwi. Mówiąc brutalnie – od paru lat banki centralne prowadzą ultra-luźną politykę, ale jak długo można kreować sztuczny pieniądz albo obniżać stopę depozytową do coraz bardziej ujemnych wartości?

2016-03-10 04:07

EBC - to już dziś

Raporty codzienne

Rynek w oczekiwaniu
Ostatnich kilka dni upłynęło na eurodolarze w swego rodzaju konsolidacji, znaczonej od dołu przez 1,0940, od góry natomiast – przez 1,1060 (w przybliżeniu). Dokładnie tak przewidywaliśmy, ale też   ten stan rzeczy nie był zaskakujący. Rynek po prostu czekał – i gdy piszemy te słowa, wciąż jeszcze czeka – na posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

Napięcie rośnie. Wczoraj poranek i nawet wczesne popołudnie upłynęły na niskich poziomach, ale wieczorem notowano wybicia grubo ponad 1,10. Aktualnie mamy 1,0985. Obie strony rynku – popytowa i podażowa, byki i niedźwiedzie – próbują się jakoś szachować, wykonać ruchy wyprzedzające. Teoretycznie dolar powinien się umacniać, bo Mario Draghi ma (tak się przypuszcza) obniżyć stopę depozytową dla euro i w ten sposób poluzować politykę monetarną jeszcze bardziej, co rzekomo miałoby pomóc gospodarce Eurolandu. Pytanie tylko – jak wiele z tego scenariusza jest już w cenach? I czy Draghi znów nie rozczaruje? Prawdopodobnie musi wytoczyć ciężkie działa, zaskakujące rynek, aby reakcja nie była taka jak u progu grudnia. Wtedy też pogłębiono luzowanie – a jednak euro się gwałtownie wzmocniło.

2016-03-09 14:40

Ruch franka, a główna para czeka na EBC

Raporty codzienne

Wczesne popołudnie
Eurodolar pozostaje dziś na dość niskich poziomach (jak na ostatnie dni). Innymi słowy, mamy od paru godzin wycenę w okolicach 1,0950-70. Pierwsze trzy dni tygodnia upłynęły zatem w rytmie wahań wyznaczonych z jednej strony przez te właśnie poziomy, a z drugiej – przez wartości w pobliżu 1,1060. Tak też zapowiadaliśmy.

Ale z zapowiadaniem czegokolwiek precyzyjnego na dzień jutrzejszy może być już większy kłopot. Teoretycznie powinno być tak: Mario Draghi obniża mocnym ruchem stopę depozytową, być może ogłasza jeszcze inne ruchy luzujące politykę monetarną w Strefie Euro – a eurodolar reaguje na to osłabieniem euro, czyli spadkiem wykresu. Problem w tym, że wykres już teraz jest relatywnie nisko i sporo z opisanego scenariusza może być w cenach. Poza tym tak czy inaczej wydarzenie będzie na tyle istotne, że najmniejsze niuanse i niejasności mogą przełożyć się na sporą zmienność, zwłaszcza gdzieś pomiędzy południem a wieczorem.

2016-03-09 07:47

W stronę mocniejszego dolara?

Raporty codzienne

Dzień przed czwartkiem
Środa wita nas kursami oscylującymi w zakresie 1,0970-80, jeżeli mówimy o głównej parze walutowej, czyli o eurodolarze. Wpisuje się to w postawioną przez nas kilka dni temu hipotezę, że aż do czwartku będziemy poruszać się w konsolidacji, mniej więcej w zakresie 1,0940 – 1,1060.

Sytuacja jest napięta, zbiega się w niej przynajmniej kilka czynników. Ropa crude, gdy piszemy te słowa, drożeje – ale kurs 36,7 USD pokazuje nam, że jednak opór, usytuowany nieco powyżej 38 USD, rzeczywiście oparł się wczoraj naporowi strony popytowej. Co do Chin, to indeks w Szanghaju traci 2,3 proc., mimo że – jak donosi np. Bloomberg – kontrolowane przez państwo fundusze od pewnego czasu znów walczą ze stroną podażową o powstrzymanie spadku indeksów.

Dziś w programie nie ma zbyt wielu danych makro. O 10:30 poznamy dynamikę styczniowej produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii – i może mieć to pewne znaczenie dla par powiązanych z funtem. Poza tym o 16:30 pojawią się oficjalne dane z USA na temat tygodniowej zmiany zapasów paliw, a dwa banki centralne (kanadyjski i nowozelandzki, odpowiednio o 16:00 i 21:00) podejmą decyzję w sprawie stóp (nie zakłada się zmian). Rynek zdaje się już ustawiać pod jutrzejszy scenariusz pogłębienia luzowania w Strefie Euro (np. poprzez obniżkę stopy depozytowej). Cóż, banki centralne mają już mało amunicji w porównaniu np. z rokiem 2008, ale wciąż stosują stare metody, oparte na przeświadczeniu, że można i należy kreować chęć do inwestycji, w szczególności podbijać indeksy giełdowe – mianowicie przy pomocy taniego pieniądza.

2016-03-08 17:56

Chiński dzień, ale czekamy na EBC

Raporty codzienne

Chiny, Europa, Brytania
Tematów jest w tych czasach sporo – jeśli chodzi o rynki finansowe i gospodarkę. Można wspomnieć zarówno o państwach i regionach wymienionych w podtytule, jak też i o ropie, która wczoraj i dziś najwidoczniej spotkała się (mówimy akurat o crude) z oporem na 38,2 dolara. Gdy piszemy te słowa, kurs jest już przy 37 dolarach, a osuwał się nieco niżej, świeca dzienna jest zresztą spadkowa.

Co się tyczy Strefy Euro, to podano rewizję dynamiki PKB za IV kwartał (różnica była niewielka w stosunku do prognoz: oczekiwano 1,5 proc. r/r,  było 1,6 proc. Dobrze wypadła dynamika produkcji przemysłowej w Niemczech za styczeń: +3,3 proc. m/m oraz +2,2 proc. r/r bez uwzględniania sezonowości (przewidywano +0,5 proc. i -1,6 proc.). To mogło działać wzmacniająco na euro, choć równocześnie czynnikiem podwyższającym kurs eurodolara było zjawisko wybitnie negatywne, generujące szeroki niepokój na rynkach. Mowa o redukcji eksportu Chin (w lutym) o 25,4 proc. - oraz importu o 13,8 proc. Wyniki były zaskakujące i słabe.

Pozostaje nadzieja na to, że chińskie władze wezmą się za stymulowanie gospodarki – choć stymulacja tanim pieniądzem i deficytem budżetowym to w sumie działania pozorowane, ale nie wnikajmy w tym momencie w spory szkół ekonomicznych.

2016-03-08 04:19

Główna para znów nieco wyżej

Raporty codzienne

Gdzie jesteśmy?
Wczoraj, jak pamiętamy, eurodolar notował momentami kursy w okolicach 1,0940, ale po południu zaczął rosnąć. Dziś para znajduje się – wczesnym rankiem – przy 1,1025. Nie oznacza to jednak wybicia ponad ostatnie szczyty, tj. ponad te, które notowano w piątek.

Po drodze mieliśmy wypowiedź Laela Brainarda z Rezerwy Federalnej, który wyraził się raczej gołębio, sugerując, że istnieją pewne ryzyka dla gospodarki amerykańskiej, w związku z czym należy być nader ostrożnym przy ewentualnym podnoszeniu stóp. Dobrego stanu rynku pracy nie należy uważać za rzecz ostatecznie daną trzeba też położyć duży nacisk na klarowne dowody, iż inflacja zmierza do celu.

Taka wypowiedź wpisywałaby się w widoczne ruchy na głównej parze. Na razie para ta zdaje się nie mieć siły na klarowne ustalenie jakiejś tendencji. Z jednej strony Fed nie podwyższy zapewne stóp w najbliższym czasie (co powinno osłabiać dolara), ale z drugiej – EBC zapewne pojutrze pogłębi luzowanie monetarne (co powinno dolara pośrednio umocnić).

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice